- Nie ma mowy o żadnej rewolucji. Kolegium kardynalskie jest właśnie tak dobrane (...) Pracował nad tym Joseph Ratzinger - powiedziała na antenie Radia Zet prof. Środa, którą cytuje serwis tokfm.pl.
Natychmiast zawtórował jej ks. Kazimierz Sowa. - Podzielam opinię pani profesor. Wielkiej rewolucji nie będzie - powiedział drugi gość Moniki Olejnik.
Na tym nie koniec ciekawostek. Prawdziwy cymes znalazł się w dalszej częście dyskusji. Jak relacjonuje tokfm.pl, dwójka rozmówców zwróciła również uwagę na kontynent z którego pochodzi nowy papież.
- Cieszę się, że światło katolicyzmu przesunie się na inny ląd - powiedziała prof. Środa.
Spokojnie, wcale nie oznacza to nawrócenia pani profesor. - Być może dzięki temu w Polsce zaczną się dokonywać przyśpieszone procesy laicyzacji. Papież z Argentyny to postać odległa - dodała po chwili.
Jasne? Jasne. Wywołany do tablicy poczuł się jednak dyrektor religia.tv (w końcu nosi koloratkę, choć czasami noszenie jej na spotkaniach biznesowych "jest pretensjonalne"), który - niezwykle życzliwie - pozwolił sobie nie zgodzić się z przedmówczynią. - Jan Paweł II był jedną z najbardziej lubianych postaci także na kontynencie amerykańskim. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, żeby Europejczycy pokochali nowego papieża z Argentyny - zripostował ksiądz, w mediach częściej występujący jako szef stacji telewizyjnej czy biznesmen, niż duszpasterz.
Nie wartościuję - rzecz gustu, a raczej wyczucia smaku....
A na koniec pytanie: czy sympatia do papieża, który zrobi sobie koci-łapci z dzieciaczkami w świetle jupiterów, automatycznie przekłada się na kondycję Kościoła i procesy laicyzacji?
Każdy sam może sobie odpowiedzieć.
Aleksander Majewski