Smalec wydaje się być najzdrowszym ze znanych ludzkości tłuszczów. Do tego jest tani i w końcu nasz, polski. Wielu dietetyków uważa, że zbytnie przywiązywanie się do obcych kuchni naszemu zdrowiu nie służy. Dlaczego? Bo genetycznie od wieków nasz organizm jest przystosowany do smalcu a nie do oliwy. Oliwki nigdy u nas po prostu nie rosły...
Smalec to tłuszcz powstający z wytopienia tkanki tłuszczowej ssaków i ptaków. Różnych – nie tylko świni. Ma biały kolor i zwartą, stałą konsystencję w temperaturze pokojowej. Swoją złą sławę smalec zawdzięcza przypisaniu mu odpowiedzialności za wszystkie zawały, miażdżycę, choroby układu kwionośnego, otyłość i Bóg jeden wie co jeszcze.
Od kiedy zaczęto straszyć ludzi naturalnym tłuszczem promując rafinowane oleje roślinne lawinowo zaczęły mnożyć się choroby układu sercowo-naczyniowego, nowotwory i inne cywilizacyjne co przedstawia wykres za British Journal of Nutrition, 2012. W krajach gdzie przeważały w diecie tłuszcze zwierzęce było mniej chorób serca oraz zgonów.
Smalec składa się w większości z nasyconych kwasów tłuszczowych, głownie z jednonasyconego kwasu oleinowego.
Nasycone kwasy tłuszczowe, tak samo jak witaminy są niezbędne do życia (nośnik energii). Ze względu na swoje stabilne właściwości chemiczne są bezpieczne i nie wchodzą w żadne niepożądane i szkodliwe reakcje z innymi elementami komórki. Jeśli wyeliminujemy z naszej diety naturalne tłuszcze, wykasujemy paliwo dla serca i układu krwionośnego!
Bez dobrego tłuszczu organizm NIE jest fizycznie i biologicznie w stanie przyswoić wielu witamin w tym A, D, E i K , a pełnowartościowy tłuszcz a takim jest smalec potrzebny jest do prawidłowego funkcjonowania wątroby, serca, skóry, układu odpornościowego i układu krążenia.
Smalec ma mniejszą zawartość kwasów omega-6 w porównaniu z oliwą, co tylko umacnia jego pozycję i powinno umacniać w oczach konsumenta – przypominam, że omega-6 występujące w dysproporcji z omega-3 mają działanie prozapalne!
Teraz dowiesz się czegoś, o czym nie wie (albo nie chce wiedzieć) 99% dietetyków. Profil lipidowy smalcu wieprzowego jest niemal identyczny jak profil innego tłuszczu, który dzisiaj jest kuchenną i medialną supergwiazdą: oliwy z oliwek. Niemal identyczny – to znaczy nie taki sam. Bo znacznie lepszy!