"Przez chwilę myślałem, że Ojciec Święty Benedykt XVI, ogłaszając swoją rezygnację, wykona jako papież jakiś ostatni gest względem nas, jednak nie bardzo potrafię to sobie wyobrazić. Zapewne trzeba będzie zaczekać na wybór następnego papieża – powiedział kilka dni temu bp Bernard Fellay.
Tymczasem, jak podaje francuski dziennik katolicki "La Croix", Watykan się spieszy i czeka do 22 lutego na ostateczną odpowiedź Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X. Sprawa dotyczy preambuły doktrynalnej Kongregacji Nauki Wiary, wręczonej właśnie Bernardowi Fellayowi. Stanowi ona warunek przyznania lefebrystom statusu kanonicznego w Kościele katolickim wymienia uznanie przez nich ważności Mszału Pawła VI – czyli liturgii „posoborowej” oraz II Soboru Watykańskiego i Magisterium jako autentycznej interpretacji Tradycji, wcześniej kapituła generalna Bractwa odrzuciła warunki Watykanu.
Czy w piątek może dojść do historycznego porozumienia ze Stolicą Apostolską? Czy wyciągnięta do porozumienia w stronę Bractwa papieska ręka zostanie znów odrzucona? Bp Folley po ogłoszeniu abdykacji Benedykta XVI powiedział kilka dni temu dyplomatycznie, że: „będzie się to działo stopniowo, aż w końcu nadejdzie moment, gdy sytuacja stanie się możliwa do zaakceptowania i nastąpi zgoda, nawet jeśli dziś tak się nie wydaje.”
Wypowiedź oznacza, że Bractwo nie jest jeszcze dziś gotowe do zaakceptowania warunków Watykanu. Potwierdza to też "La Croix, że z duchownych tradycjonalistycznych do jedności ze Stolicą Apostolską czyli na przyjęcie „preambuły” może to być gotowa grupa nie większa niż 20 księży, a dziś w Bractwie panuje nastrój wyczekiwania na tego, kto będzie następcą Benedykta XVI. Szkoda, bo po bratobójczej walce, mógłby to być piękny gest jedności Kościoła, na zakończenie tego pontyfikatu.
JW