Nadkom. Dariusz Loranty (wieloletni pracownik Wydziału Terroru Kryminalnego i Zabójstw KSP): Niezwykle dziwne fatum ciąży nad ludźmi wypowiadającymi się nt. katatstrofy smoleńskiej. Nie jestem skory wierzyć w zabobony, ale z drugiej strony, to chyba dobrze, że nie wypowiadam się publicznie na temat zdarzenia w Smoleńsku. Katastrofy czy też zamachu...

 

Natomiast – bez wątpienia – mamy do czynienia z niezwykle dziwną sytuacją. Przecież giną ludzie, którzy mieli z tą sprawą jakiś związek! Nieważne w jaki sposób: czy poprzez wypowiedzi, oceny czy krytykę administracji państwa polskiego, która jest chyba najbardziej winna zagmatwaniu całej sytuacji.

 

Nie widzę bezpośredniego związku przyczynowo-skutkowego śmierci Krzysztofa Zalewskiego z jego wypowiedziami publicznymi, chociaż – jak podkreślam – wydaje mi się niezwykle dziwne, że zgony ludzi zajmujących się sprawą katastrofy smoleńskiej tak często się powtarzają.

 

Not. Aleksander Majewski