— Żądam wprowadzenia środków nadzwyczajnych, przywrócenia kontroli na granicach z Schengen, usunięcia z terytorium kraju wszystkich cudzoziemców podejrzanych o fundamentalizm islamski oraz usunięcia tych obywateli posiadających podwójne obywatelstwo, którzy są odpowiedzialni lub zamieszani w te ohydne czyny, po uprzednim ich pozbawieniu francuskiego obywatelstwa - mówiła Marine le Pen podczas mitingu swojej partii w Perpignan. — Żądam wzmocnienia policji, wojska, służb wywiadowczych. Żądam wstrzymania budowy nowych meczetów oraz kontrolowania kazań głoszonych przez imamów.
Le Pen opowiedziała się także za zamknięciem meczetów salafickich we Francji, "tak jak zrobiono to w Egipcie i Tunezji".
— Nasz kraj po raz kolejny został zaatakowany przez islamskich terrorystów. Islamistów! Podkreślam to, ponieważ swoich w publicznych oświadczeniach ani Francois Hollande, ani Nicolas Sarkozy nie użyli tego słowa - podkreśliła Le Pen.
Według ostatnich szacunków liczba meczetów i sal modlitwy we Francji, które przeszły w ręce fundamentalistów podwoiła się w ciągu ostatnich czterech lat. Obecnie jest ich prawie 90.
MT/Rp.pl