Idea Marszów (z ang. Slut Walk) Szmat narodziła się w Kanadzie. Chodziło o to, aby przeciwstawić się przemocy wobec kobiet i usprawiedliwianiu gwałtów wyzywającym strojem. Zaczęło się od wykładu dla studentów, podczas którego oficer kanadyjskiej policji, Michael Sanguinetti stwierdził, że kobiety nie powinny ubierać się jak „dziwki”, aby nie zostać ofiarami gwałcicieli.

Oczywiście, można uznać wypowiedź policjanta za mało delikatną i sugerującą, że wyzywający strój jest usprawiedliwieniem dla gwałciciela. Sęk w tym, że zupełnie nie o to chodziło, zaś z drugiej strony - jeśli zostawimy na noc auto z kluczykiem w stacyjce, radiem i damską torebką w środku, to poranek może przynieść nam niemiłą niespodziankę.

Panie (i panowie), którym idea Marszu Szmat przypadła do gustu nie chcą jednak słuchać argumentów, że golizną i wulgarnością wcale nie pomożemy ofiarom gwałtów. Każda krytyka Slut Walk's jest odbierana jako usprawiedliwianie gwałcicieli i piętnowanie kobiet. Tak było na przykład przy okazji ostatniego Marszu Szmat, który w maju przeszedł ulicami Warszawy. Kiedy pisałam, że zamiast organizowania wyuzdanych pochodów lepiej byłoby zawalczyć na przykład o zmiany prawne, ułatwiające karanie gwałcicieli, pod moim adresem padały oskarżenia, że nie mam współczucia dla zgwałconych kobiet (pominę już te wszystkie „dobre życzenia” od anonimowych internautów, aby mnie samą coś takiego spotkało...). Samo życie pokazało jednak, że organizatorom nie do końca chodziło o los sponiewieranych kobiet. Bo gdyby tak rzeczywiście było, to zorganizowaliby po warszawskim marszu imprezę pod hasłem „Sodoma. Zdziry&Libertyni”?

Biblijna mądrość, w myśl której po owocach poznajemy czy dany czyn był dobry, po raz kolejny potwierdza swą prawdziwość przy okazji ostatniej edycji Marszu Szmat, jaki odbył się w Brazylii. Portal „Smash Cultural Marxism” opublikował zdjęcia z przemarszu brazylijskich feministek, które wyraźnie pokazują prawdziwe cele i motywacje „obrończyń” zgwałconych kobiet. Fotografie są tak drastyczne i obrzydliwe, że nie będziemy ich publikować na Fronda.pl. Napiszę jedynie, że panie z Slut Walk nie tylko gorszyły przechodniów nagością, ale także profanowały symbole religijne. Niektóre z nich próbowały onanizować się krzyżami oraz figurą Matki Bożej (drastyczne fotografie przedrukował portal Prawy.pl). 

Doprawdy, nie potrafię sobie wyobrazić związku pomiędzy publicznym onanizowaniem się a zwracaniem uwagi na problem gwałconych kobiet. Tym bardziej, nie wiem, jak do tego wszystkiego mają się krzyże i Matka Boska... Pewne jest za to jedno – aktywistki od Marszów Szmat to oszustki i skandalistki  które żerują na nieszczęściu kobiet tylko po to, aby przez chwilę zaistnieć w mediach. Swoją drogą, ciekawe jak na starość wytłumaczą swoim rodzinom, dzieciom i wnukom, co miały na myśli, wsadzając sobie na ulicy Matkę Boską w...

Marta Brzezińska-Waleszczyk