Gillian Relf to 69-letnia dziś matka, której syn Stephen (47 l.) cierpi na zespół Downa. W niedawnym wywiadzie kobieta powiedziała, że… powinna była go abortować. Stwierdziła, że gdyby miała jeszcze raz przechodzić przez wszystko, co ją spotkała, to dokonałaby tego kroku.
Gillian Relf żałuje, że jej 47-letni już syn się urodził, bo ze względu na zespół Downa mężczyzna wymaga nieustannej opieki. Relf martwi się, co stanie się z jej dzieckiem, gdy umrze.
Swoją historię kobieta rozpoczyna od specyficznej anegdoty. Wspomina, jak chciała z mężem i synem lecieć na wakacje do Grecji. Jej syn Stephen ułożył się jednak w maszynie na podłodze i nie chciał zająć swojego miejsca. Po ponad godzinie oczekiwań i zachęceń został wyniesiony z samolotu, a jego rodzice, jak wspomina Relf, w „upokorzeniu” musieli zrezygnować z wakacji.
Kobieta wspomina, że do wydarzenia doszło, gdy jej syn miał 45 lat i jest to jedynie jedna z wielu podobnych trudnych sytuacji, które im się przydarzyły.
„To było tak trudne, że mogę szczerze powiedzieć: chciałabym, by się nigdy nie urodził” – powiedziała Relf. „Wiem, że to wielu zaszokuje: to mój syn, którego kochałam, karmiłam i broniłam prawie przez pół wieku. Jednak jeżeli mogłabym cofnąć czas, to natychmiast bym go abortowała. Mam 69 lat, a mój mąż 70 i w przyszłym miesiącu będziemy świętować złote gody” – powiedziała.
„Być może oczekujecie, że powiem, że po czasie zaakceptowałam niepełnosprawność mojego syna. Że patrząc wstecz na te 47 lat, nikt z nas nie mógłby sobie wyobrazić życia bez niego i że jestem wdzięczna, że nigdy nie zaoferowano mi możliwości aborcji. Będziecie w błędzie. Chociaż kocham mojego syna i chcę go w pełni chronić, wiem, że nasze życia byłyby szczęśliwsze i mniej skomplikowane, gdyby się nie urodził. Żałuję, że nie dokonałam aborcji. Żałuję tego każdego dnia” – mówi matka.
Cóż... takie są efekty zachodniej degrengolady ideologicznej. Możemy jedynie zachęcić do modlitwy za tę rodzinę, by odkryła Chrystusa, który pomoże w pełnym akceptacji niesieniu każdego krzyża!
pac/lifenews