„W tej Eucharystii jest także zawarte błaganie i prośba do Boga o to, żeby nic złego się nie stało, żeby nie został zachwiany i osłabiony żaden fundament w tym, co nazywamy trójpodziałem władzy, co nazywamy służbą na rzecz państwa, a przede wszystkim służbą na rzecz człowieka, każdego człowieka” – powiedział kardynał Kazimierz Nycz w homilii wygłoszonej 28 IX z okazji Jubileuszu 100-lecia Sądu Najwyższego.
Modlitwa „za trójpodział władzy” stała się dzień później kanwą niezliczonych wprost żartów z kardynała, ochrzczonego już mianem „duszpasterze opozycji totalnej”. Trudno przecież nie odczytać jego słów – przyznajmy, dość wyjątkowych – jako bezkompromisowej w gruncie rzeczy krytyki Prawa i Sprawiedliwości i wyrazu podzielania obaw żywionych oficjalnie przez Platformę i .Nowoczesną.
Suchej nitki na kardynale nie zostawili internauci. „Lepiej by się Nycz zajął Słowem Bożym z którego niewiele rozumie, a nie wygłaszaniem homilii <politycznej>. Słowo Boże uratuje Polskę. Taka <polityczna> rujnuje Polskę, bo tylko zgoda buduje” – pisze jeden z nich na portalu Fronda.pl.
„Tego kapelana Czerskiej nie da się słuchać, dobrze służy europejskiej DEKADENCJI! […] Gdy my broniliśmy Krzyża, on zerkał z okienka na Miodowej […]. Jego nigdy nie ma pośród ludu Warszawy, on, salonowiec, tak jak ks. Sowa, Lemański, bp Pieronek, ks. Boniecki, woli blichtr, komfort i bogactwo celebrytów, oligarchów” – krytykuje inny.
„Proszę księdza, poradziłabym księdzu modlitwę o jedność w państwie, wyrównanie krzywd i rozwój polskiej gospodarki […] Na Boga, nie za komunę! Trójpodział władzy, ale pod nadzorem Sejm i rządu. Sprawiedliwość jest do tej pory zamknięta dla społeczeństwa” – czytamy z kolei w komentarzu czytelniczki na TVP Info.
Padają też ostrzejsze słowa i przypominanie kardynałowi przeszłości.
„Kardynał Nycz błogosławi sędziów SN i nazywa ich męczennikami za prawdę, napomina rząd… To tak samo, jak bronił pogrzebu Jaruzelskiego i gromił wiernych protestujących przeciwko grzebaniu [Jaruzelskiego – red.] z honorami wojskowymi […]. Nigdy nie słyszałem, by [kardynał – red.] pouczał Tuska, Waltz i PO, gdy wyrzucano na bruk 50 tysięcy ludzi. Zaorał Episkopat i polski Kościół” – gromi inny internauta na tymże portalu.
Wreszcie jeden z internautów zastanawia się, czy teraz czas na modlitwę… za emerytury byłych esbeków?
„Była modlitwa o przyjmowanie migrantów, była o zachowanie od reparacji wojennych, jest o to żeby w sądach było tak, jak było. Teraz czas na modlitwę za emerytury dla byłych esbeków. I niech się Ekscelencja śpieszy, dopóki Pan Bóg jest jeszcze cierpliwy” – komentuje użytkownik.
Grzmi też na Twitterze. „Czy słyszał ktoś aby #nycz stawał w obronie lokatorów, bezrobotnych czy bezdomnych? Sąd ostateczny jest nad sądami ziemskimi” – pyta twitterowicz.
„Niech Kardynał #Nycz przeczyta cały traktat Monteskiusza a dopiero później się na ten temat wypowiada” – przekonuje inny.
A co Państwo uważają o homilii kardynała Nycza? Czy wolno i czy trzeba modlić się dziś w Polsce za trójpodział władzy? Zachęcamy do dyskusji w komentarzach.
mod