- Nie miejmy złudzeń, dzisiaj także jest obawa Niemców, że po reformie wymiaru sprawiedliwości to status quo ws. reparacji może się zmienić. Dlatego też instytucje unijne, sądy niemieckie z taką troską dzisiaj mówią o polskiej demokracji, o polskim sądownictwie - mówił na antenie radiowej Jedynki Arkadiusz Mularczyk, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
W wyniku II wojny światowej 75 proc. budynków zostało zniszczonych. Gdyby nie wojna, Polska miałaby dziś ok. 60 milionów mieszkańców. To niektóre z ustaleń powojennych komisji, które niedawno przypomniał poseł Arkadiusz Mularczyk.
- Przez lata Sąd Najwyższy w Polsce blokował jakiekolwiek roszczenia obywateli polskich do państwa niemieckiego. Sąd Najwyższy stał na stanowisku, że Niemcy są chronione immunitetem jurysdykcyjnym, państwowym i w Polsce nie można ich pozywać. Oczywiście obywatele polscy także nie mogli pozywać państwa niemieckiego w Niemczech, zatem miliony obywateli polskich umarło bez żadnych odszkodowań, a ci którzy próbowali w Polsce jakieś akcje sądowe podejmować, spotykali się z decyzjami odmownymi - podkreślił poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Polityk stwierdził, że działalność unijnych instytucji ws. reformy sądownictwa w Polsce nie jest przypadkowa. - Nie miejmy złudzeń, dzisiaj także jest obawa Niemców, że po reformie wymiaru sprawiedliwości ta praktyka może się zmienić.. Dlatego też instytucje unijne, sądy niemieckie z taką troską dzisiaj mówią o polskiej demokracji, o polskim sądownictwie - zaznaczył. - Polska była zniszczona w 40 proc., zginęło ponad 6 milionów Polaków, przetrącono kręgosłup naszemu krajowi niszcząc elity, nie dostaliśmy z tego tytułu żadnych odszkodowań i dzisiaj Niemcy wiedzą, że jest rząd, że jest formacja polityczna, która się o to upomni - dodał.
Całej rozmowy można wysłuchać TUTAJ
mod/polskie radio