Węgierskim służbom udało się udaremnić zamach na członków tamtejszego rządu. Dwaj zatrzymani niedoszli zamachowcy przyznali, że są członkami "Armii".

Dwaj mężczyźni przyznali się do planowania zamachu na jednego z polityków należących do rządu. Nie ujawniono jednak, o jakiego dokładnie polityka chodziło.

Zamachowcy przyznali podczas przesłuchań w węgierskim MSW, że są członkami "Armii" - organizacji, która za cel postawiła sobie obalenie rządu Victora Orbana. Stwierdzili, że są rewolucjonistami, zaś obecny węgierski rząd to zdrajcy narodu.

Przy mężczyznach znaleziono dwa pistolety z tłumikiem. Jak powiedział węgierski minister spraw wewnętrznych Sandor Pinter, zatrzymani chcieli użyć broni, by „rząd oddał władzę”.

emde/tvp.info