W dzisiejszym kazaniu w kaplicy Domu św. Marty Ojciec Święty komentował odrzucenie Jezusa przez mieszkańców Nazaretu.
„To dramat przestrzegania przykazań bez wiary: «Ja sam się zbawię, bo chodzę co szabat do synagogi, staram się być posłuszny przykazaniom i niech mi nikt nie mówi, że lepszy ode mnie jest jakiś trędowaty czy wdowa! Przecież to jest margines!» – powiedział Ojciec Święty.
„A Jezus powiada: «Popatrz, jeśli sam nie zejdziesz na margines, nie poczujesz się odsunięty na bok, nie będziesz miał zbawienia». To jest droga pokory: czuć się tak bardzo zepchniętym na margines, by mieć potrzebę zbawienia ze strony Boga. Tylko On zbawia, a nie nasza wierność przepisom. A to właśnie się nie spodobało ludziom i rozzłoszczeni chcieli Jezusa zabić” – mówił papież Franciszek.
Ojciec Święty zauważył, że Bóg wymaga od nas gestów pokory, dziecięcego posłuszeństwa. Tak, jak wymagał od Naamana, któremu prorok Elizeusz polecił siedmiokrotnie zanurzyć się w Jordanie.
Pan „nie znajdzie nas w naszej pewności siebie” – mówił papież. „Tam nie idzie Bóg. On nas znajdzie na uboczu, pośród naszych grzechów, błędów, pośród naszych potrzeb duchowego uzdrowienia. Tam znajdzie nas Pan” – kontynuował Ojciec Święty.
„Chrześcijańska cnota pokory nie polega na mówieniu: «Ja jestem do niczego» i na skrywaniu w ten sposób pychy. Nie! Chrześcijańska pokora to powiedzenie prawdy: «Jestem grzesznikiem, jestem grzesznicą». Trzeba mówić tę prawdę. Ale jest jeszcze inna prawda: że Bóg nas zbawia. Ale czyni to tam, gdy odsuwamy się na bok; nie zbawia nas w pewności siebie. Prośmy o łaskę tej mądrości odsuwania się na margines, o łaskę pokory, by przyjąć Boże zbawienie” – stwierdził na koniec papież.
Pac/radio watykańskie