Thriller Almodovara jest poświęcony przekraczaniu płci i jak to bywa u hiszpańskiego mistrza, film na kilometr pachnie prowokacją i skandalem; w końcu przekraczanie tabu jest specjalnością tego reżysera. Nie wolno nam zdradzać scenariusza, wystarczy powiedzieć, że traktuje on o zmianie płci, której lekarz dokonuje samowolnie. Widz, który zna lewackie przesłanie filmów Almodovara może myśleć, że reżyser opowie się za poglądem, że płeć można dowolnie kształtować. Mało kto pamięta, że był moment, kiedy tego rodzaju idea była poważnie głoszona przez „postępowców”. „Nie rodzimy się kobietami, tylko stajemy się nimi” – te słowa Simone de Beauvoir związani z lewicą naukowcy traktowali dosłownie.
W 1967 roku w szpitalu w Baltimore dokonano pierwszej operacji przemiany 22-miesięcznego chłopca z Kanady, Bruce’a Reimera w dziewczynkę. Wcześniej penis chłopaka został spalony podczas pionierskiej operacji usunięcia napletka. Rodzice odwiedzili wielu specjalistów, którzy nijak nie mogli zaradzić nieszczęściu. W końcu udali się do Baltimore do dr Johna Money, psychologa i seksuologa, którego znali z telewizji. Money przekonał rodziców dziecka, że najlepszym wyjściem w tej sytuacji jest zmiana płci. - Lepiej żyć ze sztuczną waginą niż sztucznym penisem - przekonywał rodziców i wmówił im, że płeć w tym wieku można dowolnie kształtować. Dla Dr Money, który marzył o przeprowadzeniu takiego eksperymentu, chłopiec był „idealnym materiałem badawczym”, bo posiadał brata bliźniaka o imieniu Brian wyglądającego kropla w kroplę jak on sam. W 1970 roku dr Money sporządził raport z którego wynikało, że eksperyment okazał się sukcesem. „Time” ogłosił owego szarlatana nauki jako nowego mesjasza nauki, który miał stworzyć „nowe rozumienie płci”. „Szalony doktorek” triumfował i głosił: „Płeć jest rezultatem wychowania, a nie natury”, co po angielsku brzmi to lepiej: „Nurture Instead of Nature”. W pewnym sensie dr Money przypominał niezrównoważonego naukowca granego przez Antoniego Banderasa w filmie Almodovara. Przełożony i współpracownik napominają go, że brnie w zło dokonując transgenicznych operacji, ale szalony geniusz kontynuuje swoje eksperymenty.
Prawda w przypadku dziecka państwa Reimerów była inna od wersji dr Money: okazało się, że Brenda (jak nazwano chłopca po zabiegu) już w wieku dwóch lat darła sukienki i nie chciała za nic w świecie w nich chodzić. Jako mała dziewczynka unikała towarzystwa koleżanek i wolała bawić się w wojnę z kolegami. W szkole wyśmiewano ją z powodu jej chłopięcych zachowań i gestów. Rodzice po jakimś czasie poczuli, że wyrządzili dziecku straszliwą krzywdę, ale bali się przyznać publicznie do błędu. Przywozili regularnie oboje dzieci na „konsultacje” i „terapie” do dr Money. Po latach okazało się na czym one polegały; gdy obaj z bratem mieli siedem lat diaboliczny pseudonaukowiec dziecku pokazywał im roznegliżowane zdjęcia kobiet i mężczyzn. Kazał im symulować seksualne pozycje i nawzajem się obmacywać i pobudzać seksualnie. Nazywał to „inspekcjami rodnymi”. W swoich raportach pisał o Brendzie Reimer: „Dziecko swoim dziewczęcym zachowaniem bardzo mocno odróżnia się od chłopięcego brata”.
W wieku 13 lat Brenda powiedziała rodzicom wprost: „Jeśli jeszcze raz zawieziecie mnie do doktora Money, zabije się”. Rodzice zerwali z nim wszelkie kontakty. Rok później Brenda zaczęła sama siebie nazywać Davidem, a nowi specjaliści, którzy zajęli się dzieckiem przekonali rodziców, że musi ono powrócić do swojej pierwotnej płci. Dziecku usunięto jej piersi, doczepiono sztuczny penis – operacje plastyczne i hormonalne Reimer przechodził jeszcze w dojrzałym wieku.
Matkę bliźniaków zaczęły trawić wyrzuty sumienia, próbowała się nawet zabić, a ojciec stał się alkoholikiem. W związku z tym, że cała uwaga rodziców koncentrowała się na Brendzie-Davidzie, brat Brian czuł się odtrącony i już, jako nastolatek zaczął ćpać. Szybko stał się pospolitym przestępcą, cierpiał też na kliniczną depresję. David także nie odzyskał szczęścia. Mówił, że okrutny dr Money przychodził do niego w snach. Po ukończeniu 20. roku życia co najmniej trzykrotnie próbował się zabić.
Kiedy dobiegł trzydziestki, zainteresował się nim dr Milton Diamond, psychiatra z Uniwersytetu Hawajskiego, długoletni rywal dr Money. Zaczął szukać kontaktu z chłopakiem, bo zauważył, że samozwańczy demiurg płci nagle przestał chwalić się jego przypadkiem. W 1997 roku Diamond zdemaskował w specjalistycznym piśmie szarlatanerię naukową Money, a gazety na całym świecie napisały o prawdziwym życiu Davida Reimera. Ten zaś zgodził się, by powstała książka o jego życiu pod wymownym tytułem „As Nature Made Him” („Jak natura go stworzyła”).
David był pewny, że nigdy się nie ożeni. Stało się jednak inaczej; pojął za żonę Jane, ciepłą i mądrą kobietę, która była przez 14 lat jego oparciem, choć sama często miała dość jego wybuchów złości i napadów depresyjnych. David po operacji był już seksualnie sprawny. Nie mógł mieć własnego biologicznego potomstwa, ale stał się ojczymem dla trojga dzieci Jane. Wydaje się, że choć przez moment David czuł się szczęśliwy: „Nie zamierzam wylewać rzeki łez, bo mam wspaniałe dzieci, życie i dom” – powiedział w 2000 roku.
Nigdy jednak nie podniósł się psychicznie po eksperymencie, jaki dokonano na jego psychice i ciele. Dodatkowym obciążeniem była depresyjność, jaką odziedziczył po matce. W żadnym miejscu długo nie pracował, a w końcu w ogóle stracił pracę. Jakby nieszczęść było mało, w wyniku oszustwa stracił sporą sumę, a umęczona jego neurotycznymi atakami żona zażądała tymczasowej separacji. Trzy dni po tym ostatnim wydarzeniu, 5 maja 2004 roku, David pociągnął za spust pistoletu i raz na zawsze zakończył swoje cierpienia. Dwa lata wcześniej samobójstwo popełnił jego brat; połknął całą fiolkę tabletek, którymi leczył swoją schizofrenię. Bardzo prawdopodobne, że „seksualne gry” w jakie wciągnął jego i Davida w dzieciństwie dr Money miały wpływ na rozwój choroby.
Dr Money nigdy nie poczuwał się do winy za faktyczną zagładę rodzeństwa Reimerów. Wszystko zwalał na „bigoterię prawicowych mediów” i „fanatycznych przeciwników ruchów feministycznych”. „Twierdzenie, że męskość i kobiecość przenoszona jest w genach jest na rękę tym, którzy chcieliby zagonić kobietę jedynie do kuchni i do sypialni” – powiedział w jednym z wywiadów broniąc swojej teorii „nabywania płci”. Money tłumaczył się, że widywał Davida czy też „Brendę” raz do roku i podczas tych wizyt dziecko nie zdradzało żadnych negatywnych zachowań. Trudno jednak uwierzyć, by rodzice mogli udawać, że wszystko jest w porządku. W imię czego? Im przecież nie zależało na powodzeniu eksperymentu naukowego. Po tym jak David skończył 13 lat Money przestał się z nim kontaktować. I właśnie rok później inni psychologowie przekonali rodziców, by powiedzieć dziecku prawdę o jego pierwotnej tożsamości.
Dr Money przez lata zajmował się hemafrodytami, a jako przypadku Davida Reimera prezentował do późnych lat 90. jako dowód na kompetencję w tej dziedzinie. Sam był nieodrodnym dzieckiem rewolucji obyczajowej lat 60. Twierdził np. że heteroseksualność jest „sztucznym konceptem”, ponadto uważał, że istnieje „uczuciowa” czy też „miękka” pedofilia, która nie powinna być karana, bo chodzi w niej o miłość do dzieci, a nie seks z nimi. Reporter „The Slate” ujawnił, że Money posiadał w swoim archiwum domowym ogromne ilości materiałów pornograficznych – od zdjęć pedofilskich do fotografii aktów nekrofilskich. Chętnie pokazywał je swoim studentom na zajęciach.
Dziś wiadomo, że nie można zmienić płci poprzez proces wychowawczy, ale jeszcze w 1986 roku Margaret Mead, znana socjolog, jedna z pionierek teorii o kulturowym nabywaniu tożsamości seksualnej w książce „Płeć i charakter w trzech społecznościach pierwotnych” napisała: "(…) liczne, jeżeli nie wszystkie cechy osobowości, jakie nazwaliśmy męskimi i żeńskimi, są równie luźno związane z płcią jak odzież, sposób postępowania czy sposób uczesania przypisywane przez jakieś społeczeństwo danej płci w określonym okresie." W naukach humanistycznych takich jak etnologia czy antropologia ciągle zdarzają się specjalistki i specjaliści z tytułami profesorskimi, którzy takie brednie powtarzają. Humaniści bardziej mogą sobie pozwolić na opowiadanie niestworzonych rzeczy, inżynierowie czy lekarze raczej nie, bo w świecie nauk ścisłych i medycznych szybciej dochodzi do weryfikacji poprzez eksperyment. Ten przeprowadzony na Davidzie Reimerze i jego rodzinie okazał się wyjątkowo bolesny i makabryczny.
Dziś operacji zmiany płci u dzieci na masową skalę dokonuje się w krajach Trzeciego Świata, gdzie dziewczynki nie są w cenie. W Indiach to niezwykle częsta praktyka: trzy miesiące temu „Daily Mail” donosił o parze rodziców, którzy poddali swoją roczną córkę zabiegowi zmiany płci – przy okazji siedmiu lekarzy z miejscowego szpitala przyznało się dziennikarzom, że mają za sobą od dwustu do trzystu takich operacji! Indyjski Komitet Praw Dziecka zapowiedział kontrolę w szpitalu, ale powszechnie wiadomo, że tamtejsze władze przymykają oczy na tego rodzaju praktyki, bo uważają zmianę płci za „mniejsze zło”. W końcu rodzice mogliby dokonać aborcji, albo zabić dziecko zaraz po urodzeniu…