Wcześniej mówiło się o tym, że niedługo prawa homo- i transseksualistów zostaną powszechnie uznane za obowiązujące w ONZ. Okazało się jednakże inaczej, a przewidywania te nie zmaterializowały się podczas ostatniej sesji Rady Praw Człowieka.
Kraje członkowskie odmówiły utworzenia specjalnego biura, które monitorowałoby prawa osób LGBT na całym świecie, a inicjatorzy nie zgłosili nawet odpowiedniej uchwały, mając świadomość iż jest skazana na porażkę.
Norwegia, przemawiająca w imieniu krajów które popierały postulat powiedziała Radzie w poniedziałek, że problemy LGBT powinny zostać zintegrowane z ONZ, w "odpowiednim czasie" - przyznając, że jest to obecnie niemożliwe.
Norwegia była częścią grupki krajów, które sponsorowały w kwietniu konferencję wzywającą do ustanowienia praw LGBT, która przyciągnęła jedynie 200 osób. Norwegia prosiła Radę o rozpatrzenie rezultatów konferencji pomimo, że nie była ona sponsorowana przez ONZ.
Tylko 33 kraje przyłączyły się do oświadczenia przygotowanego przez Norwegię. Inne kraje znużone są planem LGBT, który wykracza poza zmaganie się z przemocą i dyskryminacją i próbuje wyodrębnić homoseksualistów jako grupę posiadającą szczególną ochronę, poza tą, która zapewniona jest wszystkim jednostkom na mocy prawa międzynarodowego.
Ostatnim razem, gdy Rada zajmowała się kwestią praw LGBT, żądała badań od ONZowskiej biurokracji zajmującej się prawami człowieka nt. przemocy i dyskryminacji przeciw osobom LGBT. Członkowie wyrazili konsternację z powodu ich wyników.
We wnioskach badań opowiadano się za przyznaniem społecznych korzyści dla związków tej samej płci, specjalnej ochrony karnej, prawnego usankcjonowania transseksualizmu, i wielu innych kontrowersyjnych żądań. Tymczasem wyniki nie przyniosły żadnych wymiernych dowodów rzekomo rozpowszechnionej dyskryminacji osób LGBT i potwierdziły brak dostępnych danych w tym zakresie.
Zwiększa się niepokój w krajach rozwijających się dotyczący nalegań Zachodu na specjalne prawa dla osób ze względu na ich preferencje seksualne lub postrzeganą płeć. W Afryce, gdzie rodziny są w społeczeństwie wpływowymi jednostkami, takie rzeczy uważane są za niemoralne czy wręcz tabu.
W ubiegłym miesiącu, w Nigerii wprowadzono prawo zakazujące małżeństw pomiędzy osobami tej samej płci. Uganda ma wydać ustawę zakazującą stosunku homoseksualnego. W zeszłym tygodniu Rosja wprowadziła prawo zakazujące promocji homoseksualizmu.
Pomimo to wiele zachodnich krajów nalega by prawa LGBT były priorytetem. Dziesiątki delegatów narzekają na ciągłe naciski ze strony USA i niektórych krajów europejskich w tej kwestii.
Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki-moon wielokrotnie wspominał kwestie LGBT w swych przemówieniach, choć nie był w stanie wprowadzić ich do planu ONZ.
W maju, Navi Pillay, najwyższy urzędnik ONZ zajmujący się prawami człowieka, powiedziała w rozmowie z C-FAM, że kraje skandynawskie przeznaczają fundusze na działalność biurokracji ONZowskiej w sprawach LGBT. Ambasadorzy ONZ kwestionowali koncentrację jej biura na prawach LGBT, szczególnie w sytuacji, gdy Pillay narzekała na brak dofinansowania w realizacji podstawowych zadań Rady Praw Człowieka.
MCC/C-FAM