Portal Fronda.pl: Sejm przyjął dziś projekt ustawy o uzgadnianiu płci, powstały z inicjatywy poseł Anny Grodzkiej. Dlaczego Prawo i Sprawiedliwość głosowało przeciwko temu projektowi?
Stanisław Pięta, PiS: To ustawa, która będzie pozwalać na dowolne manipulacje, na przykład kilkukrotną zmianę płci. Ustawa będzie pomocna także dla przestępców chcących ukryć swoją tożsamość przed organami ścigania. Wykorzystają ją także homoseksualiści. Zapewnienia pani minister Muchy, że do tej pory nie było takich przypadków i przepisy ustawy nie będą wykorzystywane do obchodzenia konstytucji celem zawierania zawiązków małżeńskich przez osoby homoseksualne nie są wiarygodne. Po wejściu w życie przepisów tej ustawy nie będzie żadnych przeszkód, by osoby homoseksualne zawierały małżeństwa po tym, jak jedna z nich zmieni płeć.
Będzie potrzebna jednak ekspertyza dwóch seksuologów lub psychiatrów. To nie wystarczy?
Procedura uzyskania oświadczenia dwóch lekarzy będzie bardzo prosta i łatwa do przebrnięcia. Jakkolwiek rozumiemy, że mogą zdarzyć się i zdarzają się rzeczywiste przypadki problemów medycznych, o których mówi projekt ustawy, to taka konstrukcja przepisów będzie pozwalała na obchodzenie polskiego prawa. Podkreślę raz jeszcze, że z dużym prawdopodobieństwem będzie też wykorzystywana przez przestępców do ukrycia swojej tożsamości.
Dlaczego Platforma przyjęła ten projekt?
Prawdziwymi powodami przyjęcia tej ustawy przez Sejm zdominowany przez Platformę Obywatelską jest rywalizacja z Ruchem Palikota i Sojuszem Lewicy Demokratycznej o przychylność skrajnie lewicowego elektoratu. Tak samo było w przypadku ustawy wprowadzającej in vitro oraz obecnie debatowanych projektów, które zdaniem pomysłodawców mają wprowadzić ochronę prawnokarną grup homoseksualnych.
A może dotychczasowa legislacja nie odpowiadała potrzebom ludzi naprawdę chorych?
Obecne rozwiązania były całkowicie wystarczające. W świetle obowiązujących przepisów prawa każda osoba, która jest dotknięta tym nieszczęściem, może doprowadzić do zmiany swojej sytuacji na gruncie prawnym.
Ustawa jest więc napisana tak, a nie inaczej, po to, by wprowadzić tylnymi drzwiami małżeństwa homoseksualne?
To oczywiste dla każdego obserwatora życia społecznego. Ta ustawa będzie właśnie w ten sposób wykorzystywana. Z kolei wszystkie przypadki zawarcia takich „małżeństw” będą rozdmuchiwane przez media tak, by budować tezę o rzekomej dyskryminacji osób homoseksualnych, które muszą uciekać się do tego rodzaju praktyk, by szczęśliwie budować swoje związki.
Jeżeli Prawo i Sprawiedliwość dojdzie po jesiennych wyborach do władzy, to ustawa o uzgadnianiu płci – zakładając, że zostanie ostatecznie przyjęta- oraz o in vitro zostaną zmienione?
Jeżeli Prawo i Sprawiedliwość będzie sprawować w Polsce rządy, to zostaną, oczywiście, naprawione te i wszystkie inne przypadki zepsucia polskiego praw. Wyborów jednak jeszcze nie wygraliśmy – do zwycięstwa wciąż daleko.
Rozmawiał Paweł Chmielewski