Do sklepików szkolnych wrócą kanapki przygotowane na bazie różnych rodzajów pieczywa, a także kawa. Za czasów PO kuriozalnym był fakt, że uczniowie nie mogli kupić drożdżówki, a mogli kupić tabletkę wczesnoporonną bez recepty. Na szczęście to się zmieni!
Pomimo protestów właścicieli sklepiów szkolnych i rodziców, Platforma wprowadziła przepis, który obowiązuje od początku tego roku szkolnego. Chodzi o walkę z tzw. "śmieciowym jedzeniem".
Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł zapowiadał, że rozporządzenie zostanie zmienione. Jak zapewnił, promocja zdrowego żywienia pozostaje wśród priorytetów resortu.
Według projektu uczniowie będą mogli kupić w sklepiku szkolnym pieczywo pszenne, razowe i pełnoziarniste (żytnie, pszenne, mieszane), pieczywo niskobiałkowe lub bezglutenowe, pieczywo półcukiernicze i cukiernicze, sałatki i surówki o urozmaiconym składzie, zawierające m.in. chude przetwory mięsne, przetwory z ryb, jaja, ser, produkty zbożowe, orzechy.
Uczniowie będą mogli kupić mleko, a także napoje je zastępujące, takie jak napój: sojowy, ryżowy, owsiany, kukurydziany, gryczany, orzechowy lub migdałowy.
Z kolei środki spożywcze stosowane w stołówkach szkolnych zgodnie z projektem "muszą być podawane zgodnie z zasadami prawidłowego żywienia dzieci i młodzieży wynikającymi z norm żywienia".
Rozporządzenie miałoby wejść w życie 1 września 2016 r. Jednak do końca 2016 r. w ramach żywienia zbiorowego dzieci i młodzieży w jednostkach systemu oświaty będą mogły być stosowane przepisy obecnie obowiązującego rozporządzenia.
"Ustalony okres przejściowy podyktowany jest koniecznością dostosowania do wymogów rozporządzenia oferty żywieniowej na terenie jednostek systemu oświaty, z uwagi na podjęte w 2016 r. zobowiązania w postaci zawartych umów pomiędzy dyrektorem jednostki systemu oświaty a dostawcami artykułów żywnościowych czy realizatorami żywienia zbiorowego (np. firmy cateringowe)" - wyjaśnia resort.
gb/gosc.pl