Rosyjski miliarder i opozycjonista Michaił Chodorkowski wskazał w rozmowie z „Le Figaro”, że propaganda Kremla już przygotowuje Rosjan na agresję wymierzoną w kraje bałtyckie lub Polskę. Podkreśla, że wbrew wyobrażeniom Macrona czy Scholza, Władimir Putin wypowiedział wojnę Sojuszowi Północnoatlantyckiemu i Stanom Zjednoczonym, nie jedynie Ukrainie.
- „Kiedy Macron czy Scholz starają się podkreślić, że nie są w stanie wojny z Rosją, to sprawia, że Putin wzrusza ramionami i myśli, że jest dokładnie odwrotnie”
- przekonuje Michaił Chodorkowski.
- „Gdy Macron chce znaleźć wyjście i porozumienie, Putin widzi tylko przejaw słabości. (...) To rozbudza jego ego i zachęca do dalszych kroków”
- dodaje.
Podkreśla, że kolejna wojna obejmie państwa NATO. Jego zdaniem Rosja jest gotowa na bombardowanie Polski czy wejście do któregoś z krajów bałtyckich.
- „Propaganda już przygotowuje do tego rosyjską opinię publiczną, tłumacząc, że dla Kaliningradu potrzebny jest korytarz lądowy”
- wskazuje.
Propagandyści mają też przekonywać Rosjan, że „Polska musi zostać ukarana”.
kak/polsatnews.pl, PAP