W poniedziałek pisaliśmy o porażce genderystów i ich apelu do premiera Donalda Tuska w sprawie „mowy nienawiści”, jak określają wszelką krytykę tej ideologii gender. Jak się okazało, list naukowców do premiera, zamieszczony na portalu petycje.pl szybko zaczął zbierać więcej głosów „przeciw”, aniżeli „za”. Ostatecznie absurdalny list i petycja szybko zniknęły z sieci z ostatecznym wynikiem - 682 głosów „za” i 1690 głosów „przeciw”.
A dziś możemy napisać o porażce kolejnej petycji, tym razem mającej wyrazić poparcie dla Katarzyny „jestem w ciąży i usunę ją w Wigilię, żeby było weselej” Bratkowskiej. W petycji, której adresatem jest Biuro Pełnomocnika Rządu do spraw Równego Traktowania możemy przeczytać m.in., że „Kobiety są w Polsce skazane na nielegalne, niebezpieczne dla życia i zdrowia albo niebotycznie drogie aborcje albo na rodzenie z przymusu. Żądam zniesienia przymusu rodzenia.
Przerwę ciążę w Wigilię. Przerywanie ciąży nie jest niczym złym. Popieram Katarzynę Bratkowską”. Cały kuriozalny tekst nosi tytuł: „DOŚĆ PRZYMUSU RODZENIA. POPIERAM KATARZYNĘ BRATKOWSKĄ!”.
Wyniki tej petycji także są miażdżące. Swoje poparcie dla niej wyraziło do tej pory jedynie 767 internautów. Przeciwko niej podpisało się już 3067 osób. Ciekawi jesteśmy, kiedy i ta petycja wyparuje z internetu…
Beb
Swój głos można oddać TUTAJ