Od wielu lat media światowe prowadzą intensywną kampanię promującą homoseksualizm. Od kilku lat włączają się w tę kampanię media polskie i polskie instytucje publiczne. Homofile argumentują, że przecież „nikogo nie można wykluczać". W ramach „niewykluczania" związki homoseksualne przedstawiane są jako równie dobre, a nawet lepsze niż związki małżeńskie (jedna z uczestniczek debaty stwierdziła nawet, że w związkach homoseksualnych rodzi się więcej dzieci). Informacje o opłakanych skutkach praktyk homoseksualnych określane są jako „nienaukowe". Co słowo „nienaukowe" w tym kontekście znaczy, trudno powiedzieć, przyjrzyjmy się więc konkretnym argumentom i zbadajmy, czy zgodne są ze zdrowym rozsądkiem.
1. Praktyki homoseksualne a zapadalność na groźne choroby.
Bardzo często stosunki homoseksualne polegają na penetracji odbytu. W odróżnieniu od pochwy, odbyt nie jest przystosowany do takiej aktywności. W wyniku penetracji często dochodzi do zranienia cienkich ścianek odbytu. Na skutek tego, do krwi uczestnika dostają się zarazki znajdujące się w fekaliach, na penisie, czy w spermie drugiej osoby. Z tego powodu uczestnicy tego typu praktyk narażeni są na znacznie większe ryzyko zarażenia zapaleniem wątroby typu A, zarażeniem wirusem HIV, syfilisem i innymi chorobami przenoszonymi drogą płciową. Około 80% nowych zakażeń HIV w USA dotyczy homoseksualnych mężczyzn. Ponieważ liczba homoseksualistów w populacji nie przekracza 4%, oznacza to, że ryzyko zakażenia wirusem HIV jest w przypadku homoseksualistów ok. 100 razy większe niż średnia statystyczna. W przypadku innych chorób przenoszonych drogą płciową jest podobnie. Ryzyko zwiększa fakt, że homoseksualiści mają przeciętnie kilkudziesięciu partnerów w ciągu roku.
2. Homoseksualizm a problemy psychiczne i kryminalne.
Badania brytyjskie, z roku 2007, opublikowane w British Journal of Psychiatry wskazują, że homoseksualiści dwukrotnie częściej cierpią na depresje, podejmują próby samobójcze, okaleczają się, popadają w uzależnienie od alkoholu. Statystyki te są podobne do wyników kilkudziesięciu innych badań przeprowadzonych w ostatnich trzydziestu latach. Liczne badania wskazują, że homoseksualiści znacznie częściej popełniają czyny kryminalne i znacznie częściej są czynów takich ofiarami. Sprawcami aktów przemocy wobec homoseksualistów są często inni homoseksualiści.
3. Długość życia homoseksualistów.
Wobec przedstawionych wyżej obserwacji nie dziwi fakt, że średnia długość życia homoseksualistów jest znacznie niższa niż średnia dla całej populacji. Dziwne byłoby raczej, że ludzie prowadzący tak niehigieniczny tryb życia, nie umierają przedwcześnie. Jednak przywołanie tego faktu przez jednego z uczestników debaty, wywołało agresywne ataki ze strony mediów masowych. Amerykański psychiatra, Paul Cameron, zajmujący się badaniem społecznych skutków homoseksualizmu, przeprowadził proste badanie długości życia homoseksualistów. Zbadał mianowicie 6737 nekrologów, które ukazały się w ciągu 13 lat w osiemnastu amerykańskich pismach dla homoseksualistów. Z nekrologów wynika, że średnia długość życia homoseksualistów nieznacznie przekracza 40 lat. Średnia wieku z nekrologów zamieszczanych w zwykłych gazetach, pokrywa się z danymi statystycznymi i znacznie przekracza 70 lat.
Propaganda homoseksualna twierdzi, ze podawanie tego typu danych uderza w godność homoseksualistów i jest przejawem homofobii. Jest rzeczą oczywistą, że jest inaczej. Ukrywanie prawdziwych informacji o skutkach praktyk homoseksualnych jest wymierzone przeciwko ludziom, którzy chcieliby się od tej przypadłości uwolnić i wobec tych wszystkich ludzi, zwłaszcza młodych, którzy świadomi zagrożeń, mogliby się od takich zachowań powstrzymać.
W istocie rzeczy nienawidzą homoseksualistów i odbierają im godność wszyscy ci, którzy ukrywają przed nimi prawdę o zagrożeniach. Emitowanie przez TVP spotów reklamujących związki jednopłciowe jest sprzeniewierzeniem się misji telewizji publicznej, której celem powinno być rzetelne informowanie odbiorcy.
Mariusz Dzierżawski/Stopaborcji.pl