- Nie oglądajmy się na pomoc z zewnątrz, bo ta może nie nadejść. Musimy dbać o jak najlepsze stosunki z sąsiadami, o jak najlepsze miejsca w sojuszach międzynarodowych. Ale w sytuacji kryzysu, zagrożenia niepodległości u naszych silniejszych partnerów zawsze może zwyciężyć postawa umycia rąk wobec agresji. Dbajmy o to, żeby nasza obronność mogła zapewnić nam choćby elementarną siłę odstraszania – podkreśla prof. Nowak.
Wybitny polski historyk wskazuje również, że w odróżnieniu od roku 1920 słabością naszego obecnego państwa jest stan elit. - Poziom myślenia elit rządzących współczesną Polską odzwierciedla afera taśmowa. W słowach zarówno MSW, jak i MSZ oddany został stopień lekceważenia państwa polskiego, pogardy dla niego. To w szokujący sposób odstaje od poziomu, jaki w latach 20. reprezentowali Paderewski, Dmowski, Piłsudski czy Witos. Niezależnie od tego, jak bardzo spierali się między sobą, dla każdej z tych indywidualności było jasne, że Polska jest najważniejsza. To nie była deklaracja, tylko przekonanie, z którego wynikały czyny, poświęcenie – mówi prof. Nowak. I właśnie dlatego konieczna jest odnowa naszych elit, zastąpienie tych, których „ohydny pysk zobaczyliśmy na taśmach”.
Ale wywiad ten daje także nadzieję. Prof. Nowak jest bowiem przekonany, że Putin potknie się na Ukrainie. - Zaryzykuje proroctwo,że imperium Putina potknie się i przewróci na Ukrainie. Ukraińcy pokazali, że są dzielnym narodem. Nawet jeśli Putin odryzie kawałek Ukrainym to ostatecznie się nim udławi – zaznaczył historyk.
TPT/Super Express