- To jest rzecz potworna, rzecz, którą można zrozumieć i zaakceptować tylko, jeśli uznajemy, iż jesteśmy narodem kretynów, którymi mają prawo rządzić łajdacy - tak prof. Andrzej Nowak komentuje wydarzenia związane z organizacją wyborów samorządowych.- Tylko tak można zaakceptować biernie tego rodzaju scenariusz. Nie umiemy głosować, a więc pozwalamy, by rządzili nami ci, którzy przymykają oczu na tego typu procedury, ponieważ oni chcą czerpać korzyści finansowe ze sprawowania władzy w samorządzie - dodaje.
Nowak jest rozczarowany postawą PiS-u, który nie wyciągnął wniosków z przebiegu wyborów samorządowych w 2010 r., kiedy na Mazowszu oddano 20 nieważnych głosów i nie zabezpieczył odpowiednio tych wyborów.
- To jest dramatyczna nauczka pod adresem partii opozycyjnej. Jeśli nie wyciągnie ona lekcji z tych wyborów, to przyszłe wybory na pewno zostaną sfałszowane - uważa Nowak.
- Zgoda na to, byśmy zaakceptowali ten wynik wyborczy, jest zgodą na kolejne fałszerstwa, manipulacje, a co najmniej na straszliwą bylejakość polskiego życia politycznego, polskiej demokracji. Albo zejdziemy z tej równi pochyłej, albo znajdziemy się… nie wiem nawet czy to Białoruś, czy jakie standardy. Na pewno nie kierujemy się w stronę realiów cywilizowanego świata - uważa historyk.
Ra/Wpolityce.pl