„W dobie okrojonych programów nauczania i totalnego braku czasu na ich realizację dziwi hołubienie i kontynuowanie już któryś rok z rzędu obcych nam kulturowo tradycji przy jednoczesnym spychaniu na margines pamięci o własnych. Irytuje poświęcanie czasu na organizowanie wygłupów w okresie, kiedy nie tylko w Polsce, ale prawie w całej Europie, czynione są ostatnie przygotowania do Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego; świąt od wieków obchodzonych w Polsce w skupieniu, refleksji, z pamięcią o tych, którzy odeszli” – czytamy w liście.
Skalska ostrzega przed zgubnym wpływem zwyczajów przenikających do polskiej kultury: "Zanim z niefrasobliwością przebierzemy w tym dniu nasze dziecko za jakąś zjawę czy makabrycznego bohatera horroru, zastanówmy się głęboko, w jakim „święcie” tak naprawdę pozwalamy naszym dzieciom uczestniczyć i czy naprawdę nie mamy im nic lepszego do zaoferowania. My, rodzice i nauczyciele, którzy mamy kształtować ich osobowość i wrażliwość oraz uczyć właściwego postrzegania świata. Czy nie pora zacząć reagować?”.
W zamian radna proponuje, aby zaangażować dzieci w rodzinne przygotowania związane z odwiedzaniem grobów bliskich. „Jeśli już w określonych środowiskach utrwaliła się tradycja organizowania przed dniem Wszystkich Świętych środowiskowych spotkań, to dlaczego nie poświecić ich np. na organizację czegoś bardziej bliskiego polskiej tradycji i kulturze niż przebieranie się za wampiry i zjawy?" – pyta przewodnicząca Rady Miejskiej.
Inicjatywę radnej z entuzjazmem komentuje ks. Marcin Paś, wikary w parafii Bożego Ciała w Bytomiu-Miechowicach. – Nie ukrywam, że jako młodemu księdzu pomogło mi to przeprowadzić w szkole akcje zgodną z chrześcijańskim światopoglądem, a mianowicie bal wszystkich świętych. Cieszę się że w Bytomiu mamy jeszcze takich polityków, którzy nie boją się narażać innym, by bronić normalności i wartości chrześcijańskich – mówi duszpasterz. Jak podkreśla, po apelu przewodniczącej rady, dyrektorzy wielu szkół w mieście rezygnują z organizacji Halloween.
ED/gosc.pl