Premier Mateusz Morawiecki powiedział w ostatnim z wywiadów, że czas na rechrystianizację Europy, w czym Polska może odegrać wielką rolę. Wydaje się, że słowa nowego szefa rządu są jakby zapowiedzią wypełnienia wizji, którą przedstawił kiedyś kardynał August Hlond.
,,Polska nie zwycięży bronią, ale modlitwą, pokutą, wielką miłością bliźniego i różańcem''. To się już dzieje. Wielka Pokuta, Różaniec do Granic... i wreszcie od 2 lat mamy rząd, który Pana Boga stawia na pierwszym miejscu.
Przed nami kolejne dwa lata - dwa lata nie tylko rozwoju gospodarczego, ale także wielkiego rozwoju duchowego. Módlmy się za naszą Ojczyznę, by, tak jak powiedział premier Morawieci, rzeczywiście rozpoczęła dzieło rechrystianizacji Europy - zwrócenia serca całego kontynentu ku naszemu Zbawicielowi!
A oto wizja kard. Hlonda dot. Polski:
Polska nie zwycięży bronią, ale modlitwą, pokutą, wielką miłością bliźniego i Różańcem. Trzeba ufać i modlić się. Jedyną broń, której Polska używając odniesie zwycięstwo - jest Różaniec. On tylko uratuje Polskę od tych strasznych chwil, jakimi może narody będą karane za swą niewierność względem Boga. Polska będzie pierwsza, która dozna opieki Matki Bożej. Maryja obroni świat od zagłady zupełnej. Całym sercem wszyscy niech się zwracają z prośbą do Matki Najświętszej o pomoc i opiekę pod Jej płaszczem. Nastąpi wielki tryumf Serca Matki Bożej, po którym dopiero zakróluje Zbawiciel nad światem przez Polskę.
Nowa Polska będzie dostojna, mocna, wielka, a nawet atrakcyjna i przewodząca właśnie przez to, że szczerzej niż kiedykolwiek i konsekwentniej niż inni oprze swe życie i swą politykę na zasadach Chrystusowych.
Jesteśmy świadkami zaciętej walki między państwem Bożym a państwem szatana. Wprawdzie walka ta stale się toczy bez zawieszenia broni, walka najdłuższa i najpowszechniejsza, dziś jednak na oczach naszych toczy się ona tak zawzięcie jak nigdy. Z jednej strony odbywa się zdobywczy pochód Królestwa Chrystusowego, z drugiej zaś strony ciąży nad światem łapa szatana, tak zachłannie i perfidnie, jak to jeszcze nigdy nie bywało.
Nowoczesne pogaństwo, opętane jakby kultem demona, odrzuciło wszelkie idee moralne, wymazało pojęcie człowieczeństwa. Upaja się wizją społeczeństwa, w którym już nie rozbrzmiewa imię Boże, a w którym pojęcie religii i moralności chrześcijańskiej są wytępione bezpowrotnie. Wynik tej rozgrywki pomiędzy państwem Bożym a państwem szatana nie nastręcza wątpliwości. Kościół ma zapewnione zwycięstwo: Bramy piekielne go nie przemogą.
Chodzi tylko o to, by każdy człowiek rzucił na szalę tego zwycięstwa zasługę swego moralnego czynu. Od nas zależy, by godzinę triumfu przyspieszyć. Każdy z nas w tym boju ma wyznaczone stanowisko. Kto na swoim posterunku nie daje z siebie wszystkiego, jest zdrajcą sprawy Bożej i naraża na niebezpieczeństwo innych. Kto zaś z tej walki z wygodnictwa się usuwa, jest dezerterem z szeregów oficerskich Chrystusa.