Wszystko wskazuje na to, że feministki, które dopuściły się prowokacji podczas mszy w kościele Św. Anny w Warszawie wreszcie spotka zasłużona kara. A przynajmniej jedną z nich. Przeciw Annie Zawadzkiej, znanej feministce i działaczce proaborcyjnej, wpłynęło oskarżenie do Sądu Rejonowego Warszawa-Śródmieście.
Oskarżenie dotyczy przestępstwa z artykułu 195, paragraf 1:
„Kto złośliwie przeszkadza publicznemu wykonywaniu aktu religijnego kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.
W trakcie mszy, podczas której odczytany został list biskupów dot. aborcji, ostentacyjnie zaczęły wychodzić z niego kobiety. Była to zwyczajna ustawka. Jedną z feministek, które w niej wzięły udział była właśnie Anna Zawadzka. W związku z zajściem zawiadomienie do prokuratury złożył poseł PiS, Stanisław Pięta. Dziś otrzymał on zawiadomienie o tym, że do Sądu przesłany został akt oskarżenia Zawadzkiej:
Pamiętacie prowokację feministki w kościele św. Anny? Wygląda na to, że będzie miała problem. 😎
— KOW z KOD (@KOW_z_KOD) 6 lutego 2017
Brawo @stpieta :) pic.twitter.com/oIK59ZXctI
dam/Twitter,Fronda.pl