Chodzi o stwierdzenie, że Stefan Niesiołowski po aresztowaniu w 1970 roku "zaczął sprzedawać kolegów" z organizacji "Ruch" i "w nagrodę za taką postawę" dostał mały wyrok. O całej sprawie dyskutowano na antenie Radia Maryja 9 listopada 2008 roku w programie o. Benedykta Cisonia.

Prowadzący audycję zakonnik rozmawiał wcześniej z Elżbietą Królikowską-Avis, byłą działaczką "Ruchu". Twierdziła ona, że zeznania Niesiołowskiego ze śledztwa zaszkodziły jej. W 2007 roku Niesiołowski wygrał z nią proces w sprawie tych właśnie zarzutów.

O. Cisoń zaprosił do wypowiadania się na antenie również słuchaczy. Po jednej z wypowiedzi podsumował ją jednym zdaniem: "(...) Wszystko wskazuje na to, że już od 20 czerwca 1970 roku pan Stefan Niesiołowski zaczął donosić, czyli zaczął sprzedawać swoich kolegów z pierwszego dnia aresztowania". To właśnie te słowa zakonnika Niesiołowski uznał za "zbiór kłamstw o wyjątkowo zniesławiającym charakterze".

Łódzki sąd podtrzymał tym samym wyrok sądu pierwszej instancji. Dodatkowo nakazał też redemptorystom pokrycie kosztów procesu. Wyrok jest prawomocny.

"Ruch" to pierwsza w PRL konspiracyjna organizacja po 1956 roku, która przyjęła program niepodległościowy. W 2002 roku Sąd Najwyższy uniewinnił opozycjonistów z tej organizacji z zarzutu "przygotowań do obalenia przemocą ustroju PRL". SN uwzględnił kasację ówczesnego prokuratora generalnego Lecha Kaczyńskiego. W 1971 roku Andrzej Czuma i Stefan Niesiołowski dostali po 7 lat więzienia, Benedykt Czuma - 6 lat, Marian Gołębiewski i Bolesław Stolarz - po 4,5 roku, Emil Morgiewicz - 4 lata.

AJ/Dziennik.pl

 

/