Duńczycy zostali przekierowani na drogę tzw. seksualnego postępu dość wcześnie i nie bez związku z pseudonaukowymi ideami eugenicznymi, ściśle związanymi z seksualnością człowieka.
Aborcja ze względu na płeć i przymusowe sterylizacje
Aborcję zalegalizowano po raz pierwszy już w 1939 r. m.in. ze względów eugenicznych (z powodu ryzyka wad płodowych) i zagrożenia życia kobiety. Późniejsze ustawy z lat 70-tych wprowadziły jedne z najbardziej permisywnych przepisów w Europie, znowu nieprzypadkowo w momencie największej histerii wywoływanej mitem przeludnienia na świecie. Wtedy zabijanie nienarodzonych do 12 tygodnia stało się dostępne na żądanie w publicznych szpitalach na koszt podatnika. Nadal obowiązujące sformułowania prawne z 1973 r. po raz kolejny odsłoniły eugeniczne myślenie duńskich prawodawców, którzy z zezwoleniem dopuścili aborcję nawet po 12 tygodniu. Dotyczy ono m.in. grup kobiet wyselekcjonowanych ze względu na ich „ograniczoność umysłową” (feeble-mindedness), „zaburzenia fizyczne i psychicznie” czy niezdolność do „właściwego zajmowania się dzieckiem” z powodu „niedojrzałości”. http://cyber.law.harvard.edu/population/abortion/Denmark.abo.htm
Fakt, że takie legislacje miały swój konkretny cel eliminowania ludzi „niechcianych” przez władze pokazuje również legalność zabijania w aborcji dzieci nienarodzonych z „niebezpieczeństwem poważnego fizycznego i psychicznego zaburzenia” oraz przymusowych sterylizacji. W latach 1929-67 wysterylizowano w Danii 11 tys. ludzi, z czego połowę bez ich zgody: http://articles.orlandosentinel.com/1997-08-30/news/9708300274_1_sterilization-lene-denmark
Choć obecnie w kraju tym funkcjonuje zakaz aborcji ze względu na płeć, Duńczycy jako pierwsi wykonywali takie „zabiegi” w 1955 r. w Kopenhadze na kobietach noszących w swoich łonach chłopców (dziś aborcje dotyczą w większości „niechcianych” zdrowych dziewczynek). Początkowo techniki te wykorzystywane były to zabijania dzieci nienarodzonych podejrzanych o choroby związane z ich płcią (np. hemofilia u chłopców). Jak pisze proaborcyjna Mara Hvistendahl, autorka „Unnatural Selection”, aborcje takie miały miejsce w późnej ciąży.
Transseksualna gwiazda
Duński postęp dotyczył również ludzi transseksualnych. Pierwszą w Danii operację zmiany płci przeprowadził w 1952 r. endokrynolog Christian Hamburger na urodzonym w 1926 r. w USA w rodzinie duńsko-amerykańskiej 26-letnim George’u Jorgensenie. Po serii zabiegów chirurgicznych przeprowadzonych w klinice Statens Serum Institut w Kopenhadze i przyjmowaniu hormonów George zaczął nazywać siebie Christiną Jorgensen. Po zabiegach ta najsławniejsza transseksualna osoba na świecie pozostała w Danii, a potem wróciła do Stanów Zjednoczonych, gdzie występowała w nocnych klubach w Las Vegas, Nowym Jorku i Hollywood. Stała się sławna dzięki mediom, szczególnie tym w USA, które zafascynowane były jej atrakcyjnym kobiecym wyglądem i żądne sensacji odwracały uwagę opinii publicznej od tematu wojny w Korei. W tym kontekście szczególnie ciekawy był fakt, że w latach 40-tych Jorgensen spędził trochę czasu w wojsku. Koncerny medialne inwestowały w skandalizującą historię słone pieniądze, płacąc gwieździe transseksualizmu za jej przylot do USA i ekskluzywne wywiady. Gazety podchwycały wszelkie informacje, szczególnie o jej zaręczynach z Howardem J. Knoxem. Ponieważ związku tego nie udało im się zalegalizować (według prawa gwiazda nadal pozostawała mężczyzną), pomysł z zamążpójściem był dla mediów krótkotrwałym, ale atrakcyjnym epizodem. Jak czytamy w „Great Events from History: Modern Scandals”, śmierć w 1989 r. dawnego symbolu transseksualizmu na raka pęcherza nie zwróciła szczególnej uwagi ani środowiska transpłciowego, ani mediów.
Legalizacja pornografii i edukacja seksualna
Dalszy rozwój wypadków we wczesnych latach 70-tych, na kiedy to przypada silne dotowanie na Zachodzie organizacji neomaltuzjańskich zajmujących się tzw. planowaniem rodziny i edukacją seksualną, nie powinien nikogo dziwić. Znana z permisywnej seksualności Dania jako pierwszy kraj na świecie zalegalizowała pornografię w 1969 r., a w latach 70-tych wprowadziła obowiązkową edukację seksualną do szkół podstawowych. Duńskie władze, popierające kontrolę liczby ludności na świecie, jako jedne z pierwszych zagwarantowały dostęp do antykoncepcji i informacji każdej osobie, bez względu na wiek. Z relacji osób, które takie lekcje przeszły wynika, że omijają one temat abstynencji seksualnej i skupiają się na promocji antykoncepcji.
Pierwsze legalne związki homoseksualne na świecie
W 1989 r. przyszła kolej na związki homoseksualne. Dwaj mężczyźni, Axel Lundahl-Madsen i Eigil Eskildsen, zawarli w Danii pierwszy związek partnerski na świecie. Para ta trudniła się wydawaniem pisma dla homoseksualistów z „nielegalnymi treściami” i prowadzeniem hoteliku dla mężczyzn uprawiających seks z mężczyznami. Ich agencja modeli specjalizowała się za to w fotografiach przedstawiających męskie akty. Dzięki ich działalności, rejestracja takich związków stała się możliwa dzięki ustanowieniu tylko i wyłącznie dla homoseksualistów ustawy o związkach partnerskich. Warto to mieć na uwadze przy dyskusji nad tym rozwiązaniem prawnym i podkreślić, że historycznie osoby heteroseksualne takiego prawa w Danii nie miały. Początkowo w rozumieniu ustawy homoseksualiści nie mieli prawa do adopcji. Obecnie je mają i mogą zawierać związki małżeńskie nawet w Krajowym Kościele. Lesbijki mają również prawo do zapłodnienia in vitro. Legalizację tego typu związków poprzedziły takie wydarzenia jak zniesienie karalności aktów homoseksualnych już w 1933 r. i założenie jako jednego z pierwszych na świecie krajowego stowarzyszenia dla homoseksualistów Kredsen af 1948 w 1948 r. Na scenie politycznej swoją obecność zaznaczyli również homoseksualni ministrowie zdrowia Torben Lund i Yvonne Herløv Andersen, która wywalczyła adopcję dla par tej samej płci.
Legalna prostytucja
Od 1999 r. w Danii legalna jest również prostytucja. Współżycie seksualne jest legalne od 15 lat. Od 2001 sprzedawana jest w Danii w aptekach bez recepty tzw. antykoncepcja postkoitalna, o skutku poronnym. Skutki prowadzenia takiej polityki są widoczne w różnych wskaźnikach statystycznych.
Zdrowie i życie dzieci i kobiet
Według CIA World Factbook: https://www.cia.gov/library/publications/the-world-factbook/geos/da.html ludność Danii wynosi obecnie około 5,5 miliona z niewielką tendencją wzrostową na poziomie 0,23% (trochę lepiej od Polski), zapewne dzięki populacji imigrantów (od 2 do 4% populacji Danii stanowią muzułmanie). Ofiarami duńskiej seksmisji są w pierwszej kolejności dzieci, eksterminowane w czasie aborcji. Każdego roku zabijanych ich jest ponad 16 tys. rocznie (nie licząc aborcji farmakologicznych, ze spirali, antykoncepcji, itd) http://www.statbank.dk/ABORT
Drugą grupą ofiar są kobiety. Według CIA WordFact Book, w 2010 r. wskaźnik śmiertelności okołoporodowej kobiet (teoretycznie uwzględniający śmierci poaborcyjne) na 100 tys. żywych urodzeń wynosi 12, czyli dużo gorzej niż w Polsce (u nas bardzo dobry wynik: 5). Analiza oparta na kartach pacjenckich blisko pół miliona kobiet zamieszkałych w Danii w latach 1980-2004. „Short and long term mortality rates associated with first pregnancy outcome: Population register based study for Denmark 1980-2004” : http://www.medscimonit.com/abstract/index/idArt/883338
wykazała wyższą śmiertelność kobiet po aborcji (wczesnej i późnej) niż kobiet rodzących. Według badaczy Elliot Institute, u kobiet, które dokonały aborcji istnieje dwukrotnie wyższe prawdopodobieństwo, że umrą w okresie od 1 roku do 10 lat po niej.
Choroby weneryczne
Zwolennicy rewolucji seksualnej powinni się również zapoznać z raportem European Center for Disease Prevention and Control „Sexually transmitted infections in Europe 1990-2010” http://www.ecdc.europa.eu/en/publications/publications/201206-sexually-transmitted-infections-europe-2010.pdf , który ilustruje problemy Danii z chorobami wenerycznymi. W 2010 r. zanotowano tam 505 przypadków na 100 tys. osób zakażeń chlamydialnych (Polska w tym samym roku 1,4 na 100 tys.), przy czym średnia europejska wynosi 186 na 100 tys. Te same statystyki dotyczące rzeżączki wynoszą 8,7 dla Danii, 0,8 dla Polski, a dla kiły odpowiednio 7,5 i 2,4 na 100 tys. Według tego raportu, w 2010 r. w Danii odnotowano nawet 30% wzrost zachorowań na kiłę. W przypadku liczby wszystkich wymienionych chorób Dania przewyższa Polskę i notuje tendencję wzrostową.
Szekspir już dawno temu powiadał, że źle sie dzieje w państwie duńskim. I kraj ten nie jest niestety jedynym, który pokazuje podobne prawidłowości. Polscy fanatycy rewolucji seksualnej chcący nas wtłoczyć w trendy państw Europy Północnej (Danii, Szwecji czy Wielkiej Brytanii) zapewne one nie zainteresują. Może dlatego, że mają swój własny interes we wzroście problemów wynikających z zachowań seksualnych ludzi? Dzięki temu będą mogli ochoczo i na nasz koszt je rozwiązywać przy pomocy wszelakich organizacji pozarządowych zajmujących się tzw. planowaniem rodziny i edukacją seksualną.
Natalia Dueholm