W środę senackie komisje debatowały nad ustawą. wprowadzającą do polskiego prawa niebezpieczną konwencję przemocową. Za przyjęciem ustawy opowiedziały się komisja Nauki, Edukacji i Sportu oraz senacka Komisja Spraw Zagranicznych. Senacka Komisja Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej wyda opinię 5 marca.
Przeciwna przyjęciu konwencji była tylko Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, zaś senator Stanisław Kogut złożył wniosek o odrzucenie ustawy, która pozwoli prezydentowi na ratyfikację konwencji.
„Pochodzę z bardzo konserwatywnego rejonu, gdzie „z dziada-pradziada” jest przekazywane, żeby strzec wiary ojców naszych, a rodzina to świętość. Teraz lekceważy się małżeństwo, a przecież Konstytucja Rzeczypospolitej gwarantuje, że małżeństwo to jest związek kobiety i mężczyzny. Tymczasem promuje się “małżeństwa homoseksualne” i rozbite rodziny. W związku z powyższym składam wniosek - w imieniu senatorów Prawa i Sprawiedliwości - o odrzucenie tej konwencji w całości” – mówił podczas posiedzenia komisji senator Kogut.
Senacka komisja rodziny nie zakończyła swoich obrad, zostały one przesunięte na 5 marca. Z kolei, na posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych senator Jan Maria Jackowski zgłosił wniosek o odrzucenie ustawy dotyczącej ratyfikacji konwencji, wskazując na brak konkretnych wyliczeń dotyczących kosztów wprowadzenia konwencji i szereg wątpliwości konstytucyjnych.
„Chciałbym zwrócić uwagę na stanowisko Prezydium Konferencji Episkopatu Polski, które określiło dosyć jednoznacznie, że jest to "neomarksistowska ideologia gender". Dla mnie autorytet Kościoła jest większy niż autorytet niektórych władz cywilnych” - argumentował senator Jackowski.
Podczas posiedzenia komisji głos przeciwny ratyfikacji konwencji zabrała także posłanka PiS Małgorzata Sadurska. Parlamentarzystka podkreśliła, że skutecznym narzędziem do walki z przemocą jest polskie prawo, nie potrzebujemy więc ideologicznego dokumentu.
MaR/Radio Maryja/TV Trwam News