Sztandarowe dzieło tegorocznych obchodów„Dnia Flagi na fioletowo” zniknęło. Nie zostało skonsumowane przez lud, ani prezydenta. Janusz Profus, który rzeźbił orła, mówił kilka dni temu „Gazecie Wyborczej”: „Nasz orzeł będzie ważył jakieś 400-500 kg. Ptak ponad 200 kg, a skała pod nim ok. 150 kg. Same skrzydła ok. 60-70 kg. Proszę sobie wyobrazić – całość to prawie pół tony czekolady. I to takiej, którą będzie można jeść. Każdy element orła będzie do skonsumowania. Bo czekolada w końcu jest po to, żeby ją jeść. O ile w tym przypadku zapadnie taka decyzja. Bo może być i tak, że orła nie będzie wolno nawet polizać. To już decyzja zleceniodawców.”

 Wicedyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta, Roman Wilkoszewski, poinformował portal Fronda.pl, że orła wczoraj wieczorem spod pałacu zabrali pracownicy Wedla. Co będzie się z nim dalej działo, tego pracownik kancelarii nie wie. Orzeł nie był ani własnością pana prezydenta, ani nie został mu podarowany. Ma go więc „w swoich szponach” Wedel.

Może coś wie radiowa Trójka, organizator wczorajszego show pod Pałacem Prezydenckim? Zaskoczony pytaniem, co się dzieje z czekoladowym orłem, był również rzecznik polskiego Radia, Radosław Kazimierski. Na pytanie, dlaczego czekoladowy orzeł nie miał korony, powiedział portalowi Fronda.pl, że rzeźba orła z założenia nie miała być godłem, ale miała tylko przypominać orła bielika. A co się stało z rzeźbą? „Orzeł był przygotowany przez Wedla i zapewne trafił do ich magazynu” - odparł rzecznik. Powiedział też, że choć orzeł był czekoladowy, to nie był przygotowany do spożycia przed Pałacem Prezydenckim.

Trop więc prowadzi do fabryki Wedla, która wieczorną porą przejęła bielika. Na stronie facebookowej Wedla czytamy tylko tyle: „Nasz czekoladowy orzeł jest częścią większej akcji Orzeł Może, której celem jest, aby Polacy się więcej uśmiechali i cieszyli. Flag nie ma rzeczywiście wiele na zdjęciach z tego powodu, że ludzie z nimi masowo nie przyszli na warszawski pochód.”

Milczą dziś świątecznie telefony biura prasowego Wedla. Choć tutaj najwięcej „Wedel Może”. Tajemnica orła pozostała więc niezgłębiona. A jakie wy macie propozycje? Co zrobić z półtonową rzeźbą?

Jarosław Wróblewski