Marta Brzezińska-Waleszczyk: W Centrum Sztuki Współczesnej można zobaczyć film Jacka Markiewicz pt. „Adoracja”. Obraz pokazuje nagiego mężczyznę, który w niedwuznaczny sposób ociera się o naturalnej wielkości figurę Jezusa Chrystusa przybitego do krzyża. Co więcej, krucyfiks jest średniowiecznym zabytkiem i pochodzi zbiorów Muzeum Narodowego. Obraza uczuć religijnych czy może po prostu „artystyczna ekspresja” pana Markiewicza?
Stanisław Pięta: Autor filmu w swoich wypowiedziach wprost deklaruje cel – chce obrazić, to co jego zdaniem, nie jest Bogiem. W sposób niesłychanie obrzydliwy znieważa publicznie krzyż - symbol Męki Chrystusa. Art 196. Kodeksu Karnego mówi: „Kto znieważa publicznie przedmiot czci religijnej, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”. Przestępstwo ścigane jest z oskarżenia publicznego.
Pańskim zdaniem, autor „Adoracji” złamał prawo?
Znieważenie krzyża to znieważenie Boga i Jego Męki, nie wiem czy można boleśniej zranić uczucia chrześcijanina. Problemem jest bezczynność prokuratury, która w takich przypadkach nie wszczyna lub umarza postępowanie. Problematyczne są też błędne interpretacje sędziów, którzy uważają, że w "tym" konkretnym przypadku nie znieważono przedmiotu czci religijnej, ale krzyż "artystyczny", element "instalacji artystycznej". Na to też liczy autor haniebnego filmu, który będzie twierdził, że nie obraził przedmiotu czci, ale wykorzystał w swojej "pracy dyplomowej" krucyfiks - zabytek, należący do zbiorów Muzeum Narodowego. Będzie powoływał się na gwarantowaną Konstytucją wolność słowa oraz dowodził, że "obrażając leżącego pod nim Chrystusa modli się do Prawdziwego Boga".
Co na temat obrazy uczuć religijnych i wolności religijnej mówi polskie prawo?
Polska Konstytucja chroni godność człowieka i jego wolność religijną. Obowiązek zapewnienia poszanowania tych wartości spoczywa na organach władzy publicznej. Także w Konkordacie Rzeczypospolita Polska uznaje znaczenie faktu wyznawania religii katolickiej przez większość Polaków oraz dostrzega związek między religią a rozwojem osoby ludzkiej i umocnieniem moralności. Ustawodawca, troszcząc się o zachowanie praw religijnych i spokój społeczny wprowadził i utrzymuje przepisy karnoprawne, których celem jest ochrona uczuć religijnych. Przeciwko usunięciu art. 196 KK wypowiedział się ostatnio zdecydowanie Sejm Rzeczypospolitej, taka była też wcześniejsza opinia Sądu Najwyższego. Co więcej, obecny na sali w trakcie dyskusji minister Królikowski podkreślał konieczność zachowania ochrony karnoprawnej wolności religijnej jako zgodnej z normami europejskimi.
Dlaczego zatem instytucje publiczne, jakimi są Ministerstwo Kultury czy Centrum Sztuki Współczesnej, promują "sztukę" tak drastycznie obrażającą uczucia ludzi wierzących?
Można się zastanawiać, czy chodzi o zdobycie poparcia lewaków z Gazety Wyborczej i Krytyki Politycznej przez PO? Czy chodzi o pokazanie chrześcijanom, że w Polsce współczesnej są obywatelami drugiej kategorii? Jestem pewien, że gdyby znalazł się "artysta", onanizujący się Koranem lub zwojem Tory, to festiwal oburzenia mediów, przedstawicieli wspólnot religijnych i urzędników państwowych trwałby przez tydzień. Niestety, w Polsce rządzonej przez Platformę Obywatelską, która dała "niezależność" prokuraturze, można obrażać bezkarnie tylko katolików. Pozwalają na to instytucje polskiego państwa, działające za pieniądze polskich podatników.
Pan poseł mocno protestował kilka lat temu przeciwko wystawie „Homo Ars Erotica”, którą zorganizowano w Muzeum Narodowym w Warszawie. Czy w tej sprawie zamierza Pan podjąć jakieś działanie?
Wraz z kilkoma kolegami złożę doniesienie o popełnieniu przestępstwa, ale nie spodziewam się specjalnej aktywności prokuratorów. Realną zmianę może przynieść jedynie odsunięcie PO od władzy i wysokie zwycięstwo parlamentarne Prawa i Sprawiedliwości.
Rozmawiała Marta Brzezińska-Waleszczyk