Chrystus schodzący z krzyża, by gwałcić „muzułmankę”. Ta sama „muzułmanka” wcześniej wyciąga z waginy polską flagę. Wszystko przy akompaniamencie „Cichej nocy”. To spektakl „Naše nasilje i vaše nasilje” (Nasza przemoc i wasza przemoc”) przedstawiony na Festiwalu Prapremier w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Tematem tegorocznej edycji wydarzenia „kulturalnego” jest obecna kondycja Europy, kierunek, w jakim zmierza nasz kontynent i kryzysy, z którymi się boryka. Reżyser miał w ten sposób ostrzegać, że Europa zmierza w kierunku nowej formy faszyzmu.
Za każdym razem przy okazji tego rodzaju bluźnierczych wydarzeń pojawiają się pytania o granice wolności sztuki. Instalacja „artystyczna” Jacka Markiewicza w CSW, spektakl „Golgota Picnic”, pokaz mody Macieja Zienia w... kościele, czy też trasy koncertowe Adama „Nergala” Darskiego i jego zespołu Behemoth wywołują wśród katolików protesty. A katolicy przeciw obrazie uczuć religijnych protestują za pomocą wspólnej modlitwy różańcowej czy petycji. Nawet taka forma protestu przeszkadza jednak zwolenników „wolności sztuki”, którzy krzyczą wówczas o „cenzurze” czy przyrównują katolików do... talibów, co jest o tyle groteskowe, że talibowie z „obrazą uczuć religijnych” radzą sobie w znacznie mniej „grzeczny” i pokojowy sposób.
Gdzie są granice wolności sztuki i czy można pozwolić na takie spektakle w publicznych placówkach?
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy posła PiS, Stanisława Piętę, który przypomina, że obraza uczuć religijnych jest przestępstwem:
„Takie wydarzenia uderzają w uczucia katolików, a ludzie niewrażliwi chcą zdeprecjonować chrześcijaństwo i Krzyż, usiłują zdobyć rozgłos i zarobić pieniądze. Fakt, że tego rodzaju spektakle są wystawiane w placówce publicznej, jest natomiast oburzającym zaniedbaniem. Mam nadzieję, że koledzy z Prawa i Sprawiedliwości z okręgu bydgoskiego po zapoznaniu się z tym pseudo-przedstawieniem prześlą do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Tam, gdzie zaczyna się przestępstwo, w tym przypadku: znieważenie Krzyża, tam kończą się granice sztuki.
Mam nadzieję, że prokuratura będzie teraz w sposób rzetelny i rygorystyczny przestrzegała obowiązujących przepisów karnych i osoby dopuszczające się tego przestępstwa zostaną objęte aktem oskarżenia.”
Not.: Joanna Jaszczuk
29.09.2016, 05:30
Stanisław Pięta dla Fronda.pl: Wolność sztuki kończy się tam, gdzie zaczyna się przestępstwo
/