„Reżim Putina nie ma już nic wspólnego z narodem i państwem, oprócz tego, że w sposób bezczelny okrada obywateli. Dlatego Polska nie musi się obawiać prężącej muskuły Rosji” - tak Wiktor Suworow, rosyjski pisarz i były oficer GRU, ocenia dzisiejsze możliwości Rosji. W rozmowie z Piotrem Zychowiczem w najnowszym numerze „Do Rzeczy” opowiada o postępującym rozkładzie rosyjskiej armii, która jego zdaniem „nie jest w stanie walczyć”.
W ocenie Suworowa, gdyby Putin rozkazał wojsku rozpocząć wojnę z Polską, to armia nie byłaby w stanie wykonać tego rozkazu. Zapewnia, że w rosyjskiej armii nie ma dyscypliny, więc oficerowie nie byliby w stanie „utrzymać wojska w kupie”. „Zresztą pewnie nawet nie chcieliby tego robić” - dodaje.
Przyczyn kryzysu, który gnębi Rosję jest co najmniej kilka. Suworow wymienia na przykład dysproporcję pomiędzy olbrzymim bogactwem ludzi reżimu a „permanentną, zatrważającą nędzą zwykłych Rosjan” czy konflikty na tle etnicznym. Mówi także o straszliwym pijaństwie Rosjan. „Rosjanie są bowiem wymierającym gatunkiem. Wyniszczają ich alkoholizm, choroby. W efekcie cały naród się degeneruje. Fizycznie, ale przede wszystkim mentalnie. Następuje całkowity rozkład” - ocenia autor „Lodołamacza”.
Zdaniem Suworowa, za jakiś czas na własne oczy będziemy mogli zobaczyć rozkład Rosji, która miałaby się rozpaść na „większą liczbę organizmów”. Jako przykłady, prognozujące taki scenariusz wymienia m.in. napięcia na linii Moskwa – Petersburg czy rywalizację pomiędzy Rosją a Kazaniem, stolicą Tatarstanu. „Tatarstan będzie pierwszym krajem, który odpadnie od Federacji Rosyjskiej. Druga będzie Syberia” - ocenia były oficer GRU, który w czasach ZSRS został zaocznie skazany na karę śmierci.
Dlaczego Syberia? Suworow argumentuje, że terytorium to zaczyna być coraz bardziej chińskie. „Rosjanie po prostu z Syberii masowo wyjeżdżają. Nie mają żadnego powodu, aby tam dalej mieszkać. Otoczeni są obcoplemieńcami, żyją w trudnych warunkach klimatycznych, w biedzie. Stanowią niewielki odsetek populacji...” - wylicza rosyjski pisarz i dodaje, że Syberia jest atrakcyjna dla Chińczyków, którzy uciekają przed restrykcyjną polityką jednego dziecka.
W ocenie Suworowa, „cała Rosja jest tykającą bombą” a Władimir Putin jest „ostatnim prezydentem”. Całość rozmowy z autorem „Akwarium” w najnowszym numerze tygodnika „Do Rzeczy”.
MBW