Wypowiedź prof. Małgorzaty Fuszary, w którym zwraca uwagę, że odwoływanie się do wartości chrześcijaństwa może łamać obowiązujące w naszym kraju prawo przeszła w zasadzie bez echa, ale jest przecież skandaliczna. Można ją po dziś dzień przeczytać na łamach portalu tygodnika Polityka TUTAJ
W peanie na cześć nowej pełnomocnik, tygodnik przypomina, jak prof. Fuszara skrytykowała byłego już wiceministra Michała Królikowskiego, który powiedział, że termin „godność” w polskiej konstytucji trzeba rozumieć zgodnie z tradycją chrześcijańską. Fuszara uważa natomiast, że tego typu podejście, odwołujące się do chrześcijaństwa jest łamaniem obowiązującego w Polsce prawa!
– Dla niego punktem zaczepienia był problem zwalczania stereotypów związanych z płcią. Wiceminister musi wiedzieć, że to wszystko już w polskim prawie jest, bo ratyfikowaliśmy konwencję o eliminacji wszelkich form dyskryminacji kobiet. To wszystko już tam jest. Więc jeśli nie wypowiadamy tej konwencji, to takie stwierdzenie jest orzeczeniem niezgodnym z polskim stanem prawnym. Jeszcze rozumiem, że taki przekaz ideologiczny może powiedzieć minister Gowin, który nie jest prawnikiem, ale prawnik? – stwierdziła prof. Fuszara – czytamy w tygodniku Polityka.
Rząd powinien odnieść się do tej wypowiedzi i jasno wytłumaczyć Polakom, czy będąc katolikami oraz przyznając się publicznie do wyznawanych wartości, są przestępcami i czy mogą z tego tytułu grozić im jakieś konsekwencje prawne.
Tomasz Teluk