"Nie będziemy dłużej spoglądać na panoszącą się truciznę nienawiści w mediach, w szkołach, na ulicach, w parlamencie czy w Kościele. Człowiek budujący swoją karierę na kłamstwie nie może pełnić wysokich funkcji w naszym kraju. Będziemy odtąd tego przestrzegać"- mówił o. Ludwik Wiśniewski podczas nabożeństwa pogrzebowego prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza. 

Zakonnik postanowił, podobnie jak Aleksander Hall, uprawiać politykę w Bazylice Mariackiej podczas ostatniego pożegnania samorządowca. 

"Jestem przekonany, że Paweł chce, abym wypowiedział następujące słowa: trzeba skończyć z nienawiścią, trzeba skończyć z nienawistnym językiem, trzeba skończyć z pogardą, trzeba skończyć z bezpodstawnym oskarżaniem innym"- podkreślał o. Ludwik Wiśniewski. 

"Nie będziemy dłużej spoglądać na panoszącą się truciznę nienawiści w mediach, w szkołach, na ulicach, w parlamencie czy w Kościele. Człowiek budujący swoją karierę na kłamstwie nie może pełnić wysokich funkcji w naszym kraju. Będziemy odtąd tego przestrzegać"- mówił kapłan w przemówieniu pod koniec nabożeństwa pogrzebowego. 

Duchowny wskazał, że to właśnie z Gdańska "wielokrotnie wychodził głos, a właściwie krzyk, który wielu ludziom przywracał moralną równowagę"- 80 lat temu na Westerplatte rozpaczliwy krzyk niósł całemu światu przesłanie, że "wolność jest wartością bezcenną". 

"Niemal 40 lat temu z Gdańska wyszedł apel do świata, w którym dobitnie wołano, że należy porzucić stary świat, świat egoizmu. Że należy tworzyć świat nowy, świat solidarności, w którym jeden człowiek bierze na siebie brzemię drugiego człowieka"- mówił ojciec Ludwik Wiśniewski. Dominikanin podkreślał, że to właśnie w Gdańsku budował się świat, w którym zło zwycięża się dobrem, dlatego to miasto słusznie nazywa się  "miastem wolności i solidarności".

"Maryjo, która królujesz w tym Mariackim Kościele, Maryjo, kiedy z krzyża zdjęto Jezusa wzięłaś go w swoje ramiona i przytuliłaś do serca. Prosimy cię dzisiaj, weź w swoje ramiona Pawła, przytul go do serca i zaprowadź do domu Ojca"- mówił duchowny. Prosił również, aby Bóg przytulił do serca również nas wszystkich, abyśmy mogli odważnie budować zarówno nasze osobiste życie, jak i to wspólne, w ojczyźnie.

yenn/Fronda.pl