Tysiąc dzieci rocznie. Średnio troje w ciągu jednego dnia. To statystyki, które podaje dr Janusz Rudziński, ginekolog pracujący w zawodzie od 45 lat, obecnie praktykujący w przygranicznym Prenzlau. Ostatnio stał się bohaterem nie tylko prasy bulwarowej, ale także portali czy tygodników mieniących się mianem opiniotwórczych. Pan doktor chętnie udziela wywiadów. Przekonuje, że w gruncie rzeczy aborcja to nic takiego. Dwie minuty i po sprawie. To już z ekstrakcją zęba jest więcej zachodu: „Daje się pacjentce tabletki przygotowawcze, a później wykonuje się zabieg metodą próżniową. Do macicy wprowadza się specjalny podciśnieniowy instrument, który usuwa jej zawartość. Ten zabieg trwa niecałe dwie minuty. Nie widzi się płodu, bo jeszcze go najczęściej nie ma”. Zaraz, zaraz. To jest coś w macicy czy nie ma. Skoro próżniowo usuwa się „zawartość macicy” to chyba jednak dziecko tam się już rozwija, a to, że być może nie widać go jeszcze na USG, nie oznacza, że go tam nie ma. Pan doktor chyba nie do końca wie, o czym mówi.
„Aborcja w dwie minuty” – to brzmi jak slogan reklamowy. W końcu przecież reklama dźwignią handlu, a przecież pan doktor charytatywnie dzieci nie zabija: „Aborcja w Prenzlau kosztuje 450 euro. To szpital komunalny, liczy po kosztach własnych. W prywatnych stawki są z reguły o 100 euro wyższe” – przekonywał w wywiadzie dla „Newsweeka”. Żeby dodatkowo uspokoić sumienia pacjentek i rozwiać wszelkie wątpliwości, pan doktor przekonuje, że nie tylko to szybki zabieg, ale w zasadzie nic nie znaczący, bo przecież on usuwa tylko… same KOMÓRKI: „W zasadzie przerywa się tylko wczesne ciąże, które są najczęściej jeszcze w stadium komórek. Nie ma ani uśmiechającego się płodu, ani niczego co jest na tych plakatach. Aborcji dokonuje się najczęściej w 6-8 tygodniu ciąży. ”.
Ja nie wiem, kto pana doktora uczył embriologii, kto dał panu prawo do wykonywania zawodu, ale opowieści o tym, że to jedynie etap komórek, że nic nie widać, jest wierutnym kłamstwem. Kłamstwem, które ma jedynie uspokoić sumienia kobiet, które korzystają z usług pana doktora.
Od 21 dnia ciąży zaczyna bić serce dziecka, zaczyna funkcjonować łożysko, rośnie kręgosłup. W 6 tygodniu ciąży kształtują się oczy i powstają zawiązki kończyn. W 7 tygodniu zaczynają kształtować się rysy twarzy dziecka, usta, język. Oczy mają wykształconą siatkówkę i soczewkę. Mięśnie zaczynają prawidłowo funkcjonować, w efekcie dziecko zaczyna się ruszać. Dziecko ma już własną krew. Z kolei w ósmym tygodniu ręce i nogi stają się dłuższe, wykształcają się paluszki u rąk i nóg. Kształtują się powieki i uszy. Pojawiają się łokcie, kształtuje się czubek nosa. W tym okresie możemy już zarejestrować fale mózgowe! Dziecko ma około 2 centymetrów długości.
Takie dwucentymetrowe dziecko z bijącym sercem, własną krwią i rejestrowanymi falami mózgowymi wciągane jest przez pana doktora próżniowym instrumentem. A to wszystko w promocyjnej cenie 450 euro. Dr Mengele gdyby żył, byłby dumny ze swoich wiernych uczniów.
Małgorzata Terlikowska