Pierwsze weto prezydenta Andrzeja Dudy ma wymiar symboliczny. Prezydent blokuje bowiem ustawę sztandarową dla środowisk lewackich i genderowych i pokazuje, że – w odróżnieniu od swojego poprzednika – nie obawia się afery i nagonki, jaką mogą wywołać już za chwilę zwolennicy LQBTQ(WERTY). To ważny sygnał szczególnie, że Europa i jej instytucje będą próbowały wymuszać na nas kolejne zmiany, a Platforma Obywatelska (oby już niebawem opozycja) i lewactwo będzie nadal wprowadzało tego typu pomysły do debaty publicznej. Dobrze więc, że mamy prezydenta, który jest im w stanie powiedzieć „stop”.
Pozostaje mieć nadzieję, że nie jest to ostatni krok ani prezydenta, ani Prawa i Sprawiedliwości. Lewacki trend trzeba nie tylko zatrzymać, ale i odwrócić. W sprawie uzgodnienia płci trzeba iść drogą Litwy, która w ogóle zakazała procedury prawnej i chirurgicznej zmiany płci. Wiele badań prowadzonych przez poważnych uczonych już teraz pokazuje, że psychologiczne metody leczenia, w których nie okalecza się pacjentów, ale uświadamia im, jaką płeć mają naprawdę, choć są bardziej długotrwałe, to jednocześnie przynoszą o wiele lepsze efekty i rzeczywiście pomagają chorym. Zakaz taki nie dopuszcza także do prawnej destrukcji rozumienia płci i do sytuacji, w których ojciec dziecka może podawać się za kobietę, a sądy skazują tych, którzy mówią prawdę o biologicznej płci transseksualisty.
Tomasz P. Terlikowski