Cieszy mnie decyzja Pawła Kukiza (tak jak wcześniejsze wypowiedzi Roberta Mazurka czy Marka Magierowskiego), który mocno zaprotestował przeciwko obecności w Komitecie Poparcia Marszu Niepodległości Jana Kobylańskiego. A po dzisiejszym wywiadzie, jakiego udzielił portalowi Fronda.pl jeden z organizatorów marszu nie mam wątpliwości, że i ja nie mam ochoty, by maszerować razem z młodymi ONR-owcami i tymi, którzy uznają Jana Kobylańskiego za autorytet. Niepodległość jest wartością, jest nią patriotyzm, ale nie może być zgody by wartości te firmowały niechęć do innych narodów.
Polskość, polska tradycja nigdy nie była wykluczająca. Było w niej miejsce dla Tatarów, Żydów, Ormian, czarnoskórych (znam wspaniałych czarnych Polaków) katolików, protestantów i Karaimów. Odkrywali się w niej Polacy z dziada pradziada i ludzie, których rodzice przyjechali do Polski . Wielu z nich oddało życie za Polskę, inni włożyli ogromny wkład w jej kulturę. I takiej właśnie polskości chcę nauczyć moje dzieci. Polskości otwartej na innych, wiernej jagiellońskiemu i papieskiemu spojrzeniu na kulturę i jej naczelną rolę w kształtowaniu narodu. ONR i Jan Kobylański nie są odpowiednimi wzorcami dla dzieci, którym chcemy przekazać najlepsze, choćby te wojtyliańskie, tradycje patriotyczne.
Tomasz P. Terlikowski