Trybunał Konstytucyjny ocenił, że czerwcowa ustawa przyjęta większością PO-PSL, pozwalająca tej większości na wybór w październiku dwóch sędziów w miejsce tych, których kadencja miała minąć dopiero w grudniu, jest niezgodny z konstytucją. Z drugiej strony w ocenie Trybunału przepis przyjętej w czerwcu ustawy o TK, na mocy którego Platforma wybrała w październiku 3 sędziów, których kadencja upłynęła w listopadzie, jest konstytucyjny.
To oznacza, że TK daje podstawy do zawarcia swoistego kompromisu między PO i PiS, o czym od dłuższego czasu mówi wielu rozsądnych polityków, ale który, z drugiej strony, jest mało realny ze względu na niedające się zbagatelizować animozje między obozami PiS i PO. Przy tym to Platforma powinna pierwsza uderzyć się w piersi i przeprosić za to, co zrobiła, łamiąc w czerwcu w dla wszystkich oczywisty sposób prawo.
Nie wydaje się, by orzeczenie TK wpłynęło w jakikolwiek sposób na całą sprawę. Wczoraj wybrano piątkę nowych sędziów TK, a więc zarówno zamiast tych, których PO wybrała konstytucyjnie, jak i zamiast tych, których wybrała niezgodnie z prawem. Sędziowie zostali już zaprzysiężeni i temat wydaje się zamknięty.
kad