Jak podaje niemiecka "Göttinger Tageblatt", Polak Jacek S. w 2005 roku wyemigrował do Niemiec i przyjął niemieckie obywatelstwo, po czym przeszedł na islam, a do Państwa Islamskiego został zwerbowany przez internet. To bardzo typowy sposób werbowania przez dżihadystów nowych ludzi - utrudnia przy tym pracę służb, bo dżihadysta nie musi mieć do momentu swojego wyjazdu w zasadzie żadnego fizycznego kontaktu z siatką terrorystów.
Jak referuje "Polskie Radio", według sąsiadów 28-latka, po konwersji mężczyzna stał się nieco agresywny, ale nie wzbudzał podejrzeń. Na portalach społecznościowych zmienił imię na Ismail Slo i publikował posty zawierające propagandę typową dla dżihadystów.
Sprawa jest znana polskim służbom i została przekazana najważniejszym osobom w państwie - komentuje rzecznik Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Maciej Karczyński i dodaje, że Jacek S. to jedna z osób z polskim obywatelstwem, które przed laty wyemigrowały do krajów Europy Zachodniej i tam zasiliły szeregi skrajnego islamu. Karczyński podkreśla, że człowiek ten nie miał związku z naszym krajem od kilku lat.
O tej sprawie został poinformowany między innymi prezydent, premier, minister koordynator i szefowie służb.
Niestety: powyższy przykład pokazuje, że także Polacy mogą być podatni na zbrodniczą ideologię ISIS. Nie dziwi jednak, że na stronę dżihadystów przeszedł właśnie Polak mieszkający w Niemczech, a więc w środowisku ateistycznym, głęboko zlaicyzowanym. Pustkę, która pozostała po odrzuceniu przez Niemców chrześcijaństwa, może wypełnić dosłownie wszystko - i tym razem był to właśnie dżihadyzm...
bjad/polskie radio/goettinger-tageblatt.de/fronda.pl