Jedną z najbardziej udanych akcji propagandowych Rosji w Polsce było wmówienie części polskich patriotów, że słuszną pamięć o zbrodniach ukraińskich nazistów na Wołyniu i w Małopolsce wschodniej musi być wyrażana poprzez nienawiść do Ukraińców i poparcie dla Rosji. Przez wiele lat zbrodnie nazistów ukraińskich (specjalnie przez rosyjską propagandę nazywanych nacjonalistami by wytworzyć negatywne skojarzenia z nacjonalizmem w Polsce) nie wzbudzały zainteresowania w środowiskach patriotycznych. Nagła i niespodziewana, moim zdaniem nieprzypadkowa, eksplozja tego tematu posłużyła rosyjskiej propagandzie stworzenia przychylnej postawy części polskich środowisk patriotycznych do Rosji i jej imperialistycznej polityki (a także do gloryfikowania komunistycznej okupacji Polski, umniejszania zbrodni niemieckich, rosyjskich i komunistycznych na Polakach).
Rosyjską propagandę wzmocniła tylko postawa części establishmentu środowisk patriotycznych, które zamiast zaangażować się w pamięć o zbrodniach ukraińskich nazistów uznały ten temat za tabu i pozostawiły go środowiskom w których bardzo aktywne są pudła rezonansowe rosyjskiej imperialistycznej i prokomunistycznej propagandy. Ta szkodliwą postawę części patriotycznego establishmentu wzmacniało jeszcze bujanie się przedstawicieli tego środowiska z różnymi ukraińskimi nazistami nie kryjącymi swojej gloryfikacji dla UPA i Adolfa Hitlera.
Realistyczny patriotyzm wymaga pamięci o wszystkich zbrodniach dokonanych na Polakach (i tych dokonanych przez Niemców, i tych dokonanych przez Ukraińców, Rosjan, Żydów). Słuszna pamięć o przeszłości nie może nam jednak przysłaniać dzisiejszych zagrożeń, w tym i tego, że imperializm rosyjski (po trupie Ukrainy, Białorusi, Estonii, Łotwy i Litwy) pewnego dnia na swoją kolejną ofiarę wybierze Polskę. Realizm nakazuje nam dostrzegać, że rosyjskie wojska idące na zachód nie zatrzymają się na Ukrainie, tylko będą maszerować dalej na Polskę. Dlatego tak ważna jest dla nas Polaków wiedza o rosyjskiej agresji na Ukrainę i o rosyjskim imperializmie. Wiedza, którą możemy wzbogacić lekturą, wydanej nakładem wydawnictwa Rytm, pracy „W uścisku Moskwy. Obszar poradziecki” autorstwa doktora nauk wojskowych (Akademii Obrony Narodowej) Maliny Kaszuby (zastępcy dyrektora Instytutu Nauk Społecznych i Bezpieczeństwa na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Przyrodniczo – Humanistycznego w Siedlcach).
Rosja strefę powstałą po rozpadzie ZSRR i odzyskaniu niepodległości przez kraje zniewolone przez Moskwę uznaje są swoją przestrzeń. Tak też przez Rosję postrzegana jest Ukraina. Wśród 42 milionów mieszkańców Ukrainy, Rosjan jest 8 milionów – często jest to ludność osadzona przez władze sowieckie na wschodniej Ukrainie po tym jak decyzją Moskwy w czasie wielkiego głodu wymordowano na tych terenach miliony Ukraińców (oraz dużą ilość Polaków). Dla rosyjskich propagandzistów (ignorujących fakty) „Ukraina jest częścią Rosji” a „Ukraińcy i Rosjanie to jeden słowiański naród”.
Po rozpadzie ZSRR Rosji udało się podporządkować rosyjskim oligarchom część ukraińskiego przemysłu (np. 10% z 200 największych ukraińskich przedsiębiorstw, w tym i te o znaczeniu strategicznym). „Właściciele tych przedsiębiorstw sponsorują różne prorosyjskie organizacje” działające na Ukrainie. Sytuacja taka sprawia, że „jeżeli zachód nie wesprze Ukrainy w obronie przed [rosyjskimi] atakami, nie wesprze ukraińskiej gospodarki, nie pomoże zwalczyć korupcji w instytucjach państwowych, wcześniej, czy później państwo będzie zmuszone zwrócić się do Rosji”.
Rosji zależy na kontroli nad Ukrainą, bo Rosja bez Ukrainy nie jest imperium, a z Ukrainą ma szanse takim imperium się stać. Wszelka integracja gospodarcza obszaru po ZSRR realizowana przez Moskwę bez Ukrainy realnie nie ma sensu. Ukraina jest Rosji potrzebna jako terytorium tranzytowe, do eksportu rosyjskiej ropy i gazu na zachód (do 13 państw Unii Europejskiej i 5 państw znajdujących się poza Unią Europejską). Ukraina jest dla Rosji niezbędnym rynkiem zbytu dla rosyjskich towarów i surowców, ma atrakcyjny dla Rosji przemysł zbrojeniowy (produkujący samoloty i rakiety balistyczne). Dla rosyjskiej armii Ukraina jest dogodną drogą do państw bałkańskich.
Rosyjska okupacja Krymu, i zagarnięcie całego ukraińskiego uzbrojenia z tego rejonu, ma dla Rosji też wymiar realizacji globalnych imperialistycznych interesów Rosji. Krymski port „Sewastopol jest nie tylko miejscem stacjonowania Floty Czarnomorskiej, ale pozwala jej na szybkie wyjście w rejon Morza Śródziemnego, Bałkanów i Bliskiego Wschodu”.
Rosja na Ukrainie prowadzi od dekad politykę niszczenia morale, tożsamości narodowej i państwowej. Ośrodki kultury rosyjskiej we Lwowie i na Krymie od lat szerzyły rosyjską propagandę. Podobnie rosyjska propaganda była szerzona wśród mających swoje militarne struktury kozaków na Krymie. Polityka indoktrynowania ukraińskiego społeczeństwa przez rosyjską propagandę prowadzona była od lat. „Wszechobecna na Ukrainie rosyjska agentura wpływu była bardzo aktywna w kulturze i mediach. Ukraina importowała trzy razy więcej książek z Rosji, niż wydaje u siebie, a znaczna część produkcji filmowej realizowana jest również w Rosji”.
Rosyjskie ośrodki kultury na Ukrainie, prócz promocji rosyjskiej kultury, zapewniały „wsparcie logistyczne, prawne i finansowe dla Rosjan niemieszających na Ukrainie”. Rosja swoją agenturę na Ukrainie rekrutowała spośród Rosjan i Ukraińców, celem tej agentury było szerzenie na Ukrainie rosyjskiej propagandy.
„W prowadzonej przeciwko Ukrainie wojnie informacyjnej, główną grupą docelową są rosyjskojęzyczni obywatele południkowo wschodniej części tego państwa. Głównym instrumentem tej wojny jest rosyjskojęzyczna telewizja, media internetowe i sieci społecznościowe”. Przykładem tego jest rosyjska propaganda twierdząca, że Majdan był dziełem ukraińskich faszystów, podczas gdy Prawy Sektor zdobył na Ukrainie tylko 2% głosów w wyborach (a jego liderów w Polsce promowała między innymi fundacja finansowana przez rosyjskich oligarchów z rosyjskiego przemysłu militarnego, fundacja zaangażowana w wspieranie ekscesów lewicowej groteskowej opozycji).
Przykład tego jak Rosja poprzez gospodarkę, kulturę, media i swoją agenturę wpływu, podporządkowywała sobie Ukrainę, jest ważny też dla Polaków, bo dzięki niemu Polacy mogę dostrzec (na przykładzie Ukrainy) procesy jakich ofiarą stają się Polacy ze strony innych krajów (Niemiec, Unii Europejskiej, USA oraz Rosji) czy środowisk (lewicy, gejów czy lobby żydowskiego).
Jan Bodakowski