Komentator "GPC" relacjonuje, że Sroczyński ze zdziwieniem odkrył, że „postępowe” lemingi pogardzają arabskimi studentami, którzy przyjechali do Polski w celach edukacyjnych. "Jak widać, dwójmyślenie ma się dobrze. Publicysta „GW” nie jest w stanie pojąć, że ta sama nienawiść, pozwalająca nazywać obcokrajowców „brudnymi kozami”, każe lemingowi szczać na znicze, kpić z ludzi, którzy stali pod krzyżem, wołać „mohery na stos”, a w polskim chłopie widzieć morderczego troglodytę ludojada" - pisze Wildstein.
Publicysta "Codziennej" poskreśla, iż Sroczyński nie dostrzega, że inwektywy uderzające w studentów są podobne do tych, które środowisko „Gazety Wyborczej” stosuje wobec tzw. PiS-owców, jak choćby: „zacofani”, „oszołomy”, „fanatycy”, itd.
"Nienawiść każe szukać słabszego i na nim się wyżywać. Raz będzie nim muzułmanin, który przyjechał tu się uczyć, raz moherowa babcia. I przykro mi, panie Sroczyński, ale to wy stworzyliście taki typ człowieka. Trzeba dać odpowiednie rzeczy słowo – jesteście bandą rasistów i takich samych rasistów jak wy hodujecie" - puentuje David Wildstein.
Więcej w "Gazecie Polskiej Codziennie"
AM