Postanowiłem rzetelnie się przygotować i uzasadnić „inwektywę”. Najnowszy słownik PWN podaje następujące definicje dla hasła psychopata: 1. «człowiek cierpiący na psychopatię»
2. «o kimś, kto zachowuje się niezgodnie z przyjętymi normami i budzi lęk w otoczeniu».

Precyzyjnie sformułowane, chociaż bardziej cenię sobie stare definicje, choćby Doroszewskiego. Wierchuszka PO to sami psychopaci, którzy pod hasłami miłości i nowoczesności uwsteczniają i nienawidzą. Człowiek, który nie przejawia podobnych skłonności nie jest wolny od zła, ale po każdym podłym uczynku odzywają się w nim wyrzuty sumienia. 

U psychopaty podobne odruchy nie istnieją, psychopata im bardziej się stacza tym większą czuje satysfakcję. Wiele w życiu widziałem, no może nie tyle, co Franz Maurer, jednak widok pacjentów z oddziału zamkniętego związanych pasami mam przed oczami, nie na monitorze. Mimo wszystko zrobiło na mnie olbrzymie wrażenie, gdy Cyba z autentyczną satysfakcją pokazał do kamery list, w którym zdradził swoje zamiary i marzenia. Napisał, że chciał zabić Kaczyńskiego, że taki miał plan, ale źle, czytaj dobrze, sprawy się potoczyły. Nawet w politycznej nawalance po takiej tragedii, jak się wydarzyła w Łodzi politycy PO nie zachowali się jak ich koleżanka Sawicka, tylko nadal podgrzewali nastroje tłumacząc, że to zabici i żyjący działacze PiS oddychają nienawiścią. Działalność psychopatów ma to do siebie, że potrafi ogłupić zdrowo myślących i tak przez 8 lat miliony wierzyły, że zabijanie, aresztowania, topienie w szambie, to są specjalizacje bliźniaków z Żoliborza.

Wczoraj tygodnik „wSieci” ujawnił świeży przejaw zbydlęcenia, nagrania jednego bandyty, obecnie Roberta G. z drugim bandytą, nadal Andrzejem Hadaczem. Bandziory przeprowadziły taki oto krótki dialog w stylu Jolki Kwaśniewskiej, która domaga się „standardu europejskiego” dla swoich lewych luksusów:

Andrzej Hadacz: Tak?
Robert G.: No witam, wie pan co, w gazetach piszą, że o 19:15 powinien pojawić się w siedzibie powinien się pojawić w siedzibie TVP
AH: A tak, tak to, no ale oni będą wcześniej na, o które. o której?
RG: Piszą o 19:15. ja myślę, że będą o 19 albo, albo w pół do 19 w pół do w pół do
AH: Acha, w ten sposób.
RG: Tak, tam byli już o 18
AH: Czyli o 18 trzeba, tak?
(…)
RG: Tak, żeby ich nie przegapić, wie pan.
AH: Dobra, dobra, nie przegapimy, dobra. Dobra.
RG: Tak żeby kamery to widziały, żeby to nagrały.

Kamery widziały i nagrały, ale akcja wyszła groteskowo, nikt nie pobił prowokatora, w dodatku jego gęba krąży po Internecie w formie żartu. Nie udało się psychopatom kolejny raz rozpalić emocji Polaków, aby w całym zamieszaniu sprzedać psychicznie chorego jako polityka miłości, a ludzi przyzwoitych jako psychicznie chorych. Hodowla PO rozrosła się do rozmiarów, które kompletnie zaburzyły proporcje między normalną większością i wynaturzonym marginesem. Tuż po tragedii smoleńskiej psychopaci uruchomili Hadacza i Joannę od krzyża, aby na otwarte rany lać nawet nie ocet tylko mocz i posypywać nie solą, ale rzucać gównem. Każdy taki lub podobny opis faktów zawsze spotyka się z odzewem – patrzcie typowy pisowiec i katolik, no i niestety dajemy się wciągać w te dyskusje. Pytam z kim? Z kim mam dyskutować i o czym? Z hodowcami i hodowlą psychopatów o Polsce? Równie dobrze można sobie pogadać z janczarami o empatii z dziwką o cnocie i z Lisem o dziennikarstwie. Dla naszego i wbrew pozorom ich dobra, psychopaci powinni leżeć w pasach na oddziale zamkniętym, gdzie ktoś kompetentny i cierpliwi może próbować podleczyć całe to popie… chore towarzystwo.

Matka Kurka/ Piotr Wielgucki za kontrowersje.net