W hallu głównym Sejmu posłowie mogą podziwiać zdjęcia par homoseksualnych, czasem z rodzinami. Fotografie par, mieszkających w innych krajach europejskich są kolorowe, zaś te, przedstawiające polskie związki homoseksualne czarno-białe. Zdaniem autorki prac, brak koloru symbolizuje brak możliwości legalizacji związków jednopłciowych w Polsce. Patronat nad wystawą objęła wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka.
Część posłów jest oburzona prezentowaniem takich zdjęć w Sejmie. „Chorych rzeczy nie powinno się oglądać. Powinno się je leczyć – stwierdziła prof. Krystyna Pawłowicz w rozmowie z Onet.pl. Parlamentarzystka dodała, że miejsce przypadków pokazanych na zdjęciach jest w akademiach medycznych i gabinetach lekarskich. Z kolei poseł Stanisław Pięta napisał na Facebooku: „Mam pod łóżkiem w hotelu poselskim ciupagę, którą dostałem od Solidarności w czasie okupacji Sejmu. Zaraz po powrocie z Powązek zrobię z tą wystawą porządek :)”.
W rozmowie z Fronda.pl wyjaśnił, że oczywiście był to żart i nie będzie niszczył prezentowanej w Sejmie wystawy. „Nie zamierzam dopuścić się przestępstwa, bo tym w istocie byłoby umyślne zniszczenie cudzego mienia. Nie będę wystawiał się na żer Platformie Obywatelskiej i lewakom. Zamierzam podjąć inne działania, które będą stosowne do miejsca i sytuacji” - wyjaśnia. Na pytanie, co konkretnie zamierza zrobić, mówi o wydaniu stosownego oświadczenia.
Dlaczego zdjęcia gejów i lesbijek w Sejmie wywołują takie negatywne emocje? „To przekracza wszelkie granice. Akceptacja Platformy dla promocji dewiacji i fakt, że ma to się odbyć w gmachu Sejmu, są oburzające. Homoseksualiści dopuszczają się zachowań sprzecznych z prawem naturalnym, prawem Bożym, literą Konstytucji. To niedopuszczalne, by byli reklamowani w gmachu Sejmu RP” - mówi w rozmowie z Fronda.pl poseł Pięta. Parlamentarzystę najbardziej oburza zgoda marszałek Kopacz na organizację takiej wystawy w Sejmie.
Poseł Pięta mówi o promocji homoseksualizmu, zaś Robert Biedroń (Ruch Palikota) cieszy się, że wystawa zwróci uwagę parlamentarzystów na realne problemy Polaków, którzy żyją w takich związkach, a z powodu braku odpowiednich regulacji prawnych czują się dyskryminowani. „Ci ludzie nie mają żadnych problemów, które mógłby rozwiązać polski parlament. Im nie dzieje się krzywda. Skoro zdecydowali się żyć w tego rodzaju relacjach, relacjach, których polskie prawo, kultura, obyczaje nie uznają, niech nie spodziewają się, że teraz będziemy dostosowywać przepisy prawa do ich widzi-mi-się. Nie może być tak, że znikoma mniejszość będzie narzucać swoje oczekiwania większości, obrażając przy tym obyczaje i prawo naturalne” - odpowiada poseł Pięta.
Czy rzeczywiście zdjęcia, przedstawiające m.in. sceny z zawierania ślubów przez pary jednopłciowe są tak oburzające? Chyba nie prezentują specjalnej obsceniczności, która tłumaczyłaby oburzenie części parlamentarzystów? „Nie chodzi o to, co konkretnie pokazują zdjęcia, o stopień ich obsceniczności, ale o to, że w Sejmie RP promowane są zachowania, które są niezgodne z fundamentalnymi wartościami naszej kultury, a także naszym prawodawstwem, poczynając od Konstytucji” - odpowiada poseł Pięta.
„To, że marszałek Kopacz dopuszcza do urządzenia takiej wystawy w Sejmie jest kolejnym dowodem na ostry, lewacki kurs Platformy Obywatelskiej” - konstatuje w rozmowie z Fronda.pl parlamentarzysta.
Marta Brzezińska-Waleszczyk