We wpisie w mediach społecznościowych Ostrowski ujawnił, że niedawno gościł w swoim gabinecie prokuratora, który złożył mu "propozycję korupcyjną".

"Sens propozycji, którą usłyszałem, był jednoznaczny. 'Przestań się, Michał, rzucać, przestań zarzucać IM przestępstwa, grozić, piętnować, a oni wtedy dadzą Ci spokój. Coś tam będziesz sobie dłubał, nieważne co, pieniądze będą płynąć, i będzie fajnie'" – ujawnia Ostrowski.

Zastępca Prokuratora Generalnego podkreślił, że taką propozycję "może złożyć tylko ktoś, kto ma sam nieczyste sumienie". Jak dodał, nie ma żadnych merytorycznych argumentów na swoją obronę, więc "odwołuje się do zagrywek rodem ze świata polityki. Albo mafii".

"Odpuść, a damy Ci żyć. Ale ja nie odpuszczę stosowania prawa! Gdybym odpuścił, nie mógłbym sobie spojrzeć w lustro" - podkreśla Ostrowski, przypominając, że został powołany do służby w roli strażnika prawa.

Prokurator Ostrowski ponownie podważył legalność procedury odwołania Prokuratora Krajowego przez koalicję 13 grudnia, określając te działania jako "nielegalne i skandaliczne". Jego zdaniem, służyły one wyłącznie przejęciu kontroli nad prokuraturą i rozpoczęciu "politycznego cyrku rozliczeń".

Jak podkreślił Ostrowski, sprzeciw wobec tych działań wyraziła już jedna z warszawskich prokuratorek w formie decyzji procesowej. To kolejny sygnał, że uzurpacja władzy w prokuraturze napotyka na opór.