Premier Donald Tusk wziął wczoraj udział w spotkaniu przywódców państw Unii Europejskiej. Po szczycie nie zdradził, że zapadły na nim jakieś decyzje dot. umowy z Mercosur. Zrobił to za niego kanclerz Niemiec, którego o umowę zapytał jeden z dziennikarzy.

- „Wszyscy się zgodzili, jednogłośnie się zgodzili, wszystkie 27 państw członkowskich wyraziło zgodę, aby stali przedstawiciele mogli to podpisać, i w związku z tym jest to jasny mandat. I jak powiedziałem, potrzebna jest jeszcze ratyfikacja w Parlamencie Europejskim, ale wszyscy zakładamy, że Parlament Europejski to ratyfikuje, a ze strony państw członkowskich nie ma już żadnych zastrzeżeń — sprawa jest załatwiona, zakończona, i jestem za to bardzo wdzięczny. Wciąż poruszałem ten temat i wspomniałem o nim również w moim dzisiejszym wystąpieniu w debacie, a przewodniczący Rady poddał to następnie pod głosowanie — sprawa przeszła”

- oświadczył Friedrich Merz.

Na słowa szefa niemieckiego rządu uwagę zwrócił europoseł Mariusz Kamiński.

- „Kanclerz Niemiec triumfalnie ogłasza, że wszystkie kraje UE zgodziły się podpisać zabójczą dla rolników umowę UE-Merkosur.

Tusk znów nas cynicznie oszukał. Zapowiadał zgłoszenie sprzeciwu i nie zrobił nic. Polska potrzebuje Premiera a nie lokaja!”

- napisał b. szef MSWiA.