Michnik wspólnie z byłym prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim udzielili wywiadu Onetowi. W trakcie wywiadu Michnik szeroko wypowiedział się na temat wygranych przez Karola Nawrockiego wyborach prezydenckich.
„Pomysł na to, żeby Polskę przemienić w Węgry Viktora Orbana, na pewno się nie uda. Szczegółów nie znamy, ale się nie uda. Podam bardzo drastyczny przykład. W 1944 r. albo 1945 roku Tomasz Mann w eseju "Moje Niemcy" napisał, że to nie jest tak, że są dobre Niemcy i złe Niemcy. Niemcy, które poparły Hitlera, to są moje dobre Niemcy, które poszły złą drogą. Otóż ja twierdzę, że pół Polski w niedzielę, 1 czerwca poszło złą drogą, ale z tej drogi można wrócić. I wierzę, że się wróci. Jestem przekonany, że taki naród z taką historią jak nasza, z własną biografią, z takim systemem wartości, nie pogodzi się z tym, żeby czymś, co dyskwalifikuje, była znajomość języka francuskiego...” – powiedział naczelny Wyborczej.
Michnik wypowiedział się także na temat obrad Okrągłego Stołu.
„Jeden z krakowskich historyków, mówił swoim seminarzystom: pamiętajcie, nawet po najdłuższej nocy przychodzi świt. Jestem przekonany, że my wyjdziemy z tego. Żeby wyjść, trzeba negocjować, trzeba wejść w buty swojego rozmówcy, próbować go przekonać, zrozumieć go, mieć dla niego empatię. Udało się przy Okrągłym Stole” – powiedział.
Kwaśniewski stwierdził z kolei, że chciałby, aby wygrana Karola Nawrockiego była „epizodem, wypadkiem przy pracy”.
„Niestety już kolejny, bo Andrzeja Dudę też trudno nazwać inaczej jak wypadkiem przy pracy... Podoba mi się optymizm Adama, bo Adam jest trochę starszy ode mnie i ciągle wierzy, że doczeka tego słońca na swojej ulicy. A ja się zaczynam zastanawiać, czy nam się uda. Za dwa lata będzie bardzo trudno wygrać wybory siłom demokratycznym. To może być droga do zniweczenia tego wszystkiego, co w sensie ustrojowym, demokratycznym osiągnęliśmy od 1989 r. Obok mnie siedzi człowiek, który doświadczył na sobie dużo więcej trudnych sytuacji niż ja, więc zaufajmy mu, że trzeba być optymistą na zawsze” – stwierdził Kwaśniewski.