Jaki jest sens bycia w polityce? Dla ministra finansów i gospodarki Andrzeja Domańskiego to uchylenie immunitetu, zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie walczącego z chorobą nowotworową Zbigniewa Ziobry. Polityk wprost przyznał to na antenie Polsat News, gdzie był pytany o głosowanie nad wnioskiem prokuratury w Sejmie.

- „Są takie chwile, dla których się żyje i z całą pewnością mi ręka nie zadrży. Czasem można się zastanawiać, czy warto być w polityce, czy nie, ale dla takich chwil, dla takich głosowań, do głosowania za sprawiedliwością, za rozliczeniem osób, które dopuszczały się strasznych, karygodnych, jeśli chodzi chociażby o Fundusz Sprawiedliwości, rzeczy. Z całą pewnością mi ręka nie zadrży i dla takich chwil warto być w polityce. To jest też sens bycia w polityce”

- powiedział.

Wystąpienie szefa resortu finansów wywołało burzę w mediach społecznościowych. Głos zabrała m.in. szefowa klubu Nowej Lewicy Anna Maria Żukowska.

- „Nowotwór to chyba nie powinien być powód do heheszków, niezależnie od tego, kto go ma”

- zauważyła parlamentarzystka.

Red. Kamila Baranowska z Interii zwróciła uwagę, że „jeśli dla kogoś zemsta staje się głównym celem i jedyną motywacją w polityce, to znaczy, że coś poszło mocno nie tak”.

W bardzo mocnych słowach wypowiedź ministra finansów skomentował poseł PiS Janusz Cieszyński.

- „Andrzej Domański naśmiewa się z chorego na nowotwór człowieka. Niebywały poziom zezwierzęcenia, nawet jak na członka Platformy Obywatelskiej”

- stwierdził.

Głos zabrał również europoseł Mariusz Kamiński.

- „Bezczelny! Minister z ekipy Tuska przyznaje otwarcie, że ściganie posłów opozycji jest dla niego sensem polityki i sensem bycia w polityce. Polska nie miała dotąd tak zdziczałej władzy jak obecna menażeria…”

- ocenił były szef MSWiA.