Chodzi o wypowiedź byłego premiera z 6 lipca 2020 roku, kiedy to Morawiecki powiedział: „Drodzy mieszkańcy Koszalina, oprzyjcie swoje myśli, swoje wybory o fakty, nie o mistyfikację, kuglarstwo, oszusta pana Trzaskowskiego, który rano zapomina, kim był wczoraj, a wieczorem nie poznaje samego siebie w lustrze”. Wówczas prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania ws. rzekomego zniesławienia Rafała Trzaskowskiego. Z opublikowanego przez posła Sebastiana Kaletę dokumentu wynika jednak, że teraz śledczy rozważają powrót do sprawy.
- „Otóż bodnarowcy zamierzają ŚCIGAĆ Mateusza Morawieckiego, ponieważ ten podczas wiecu według nich prezentował FAŁSZYWY wizerunek Trzaskowskiego jako człowieka, który zmienia zdanie”
- napisał Kaleta.
- „Nie można śmiać się i wytykać Trzaskowskiemu ciągłej zmiany zdania, bo mogą przyjść po Was bodnarowcy. I to nie od teraz, oni grzebią w sprawach sprzed lat. Mateusza Morawieckiego chcą ścigać za słowa z kampanii 2020 roku”
- dodał.
BODNAROWCY CHCĄ ŚCIGAĆ ZA KRYTYKĘ TRZASKOWSKIEGO‼️
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) April 30, 2025
Można by rzec "to się w pale nie mieści" cytując Trzaskowskiego, ale nie wiem czy nie będą mnie ścigać, bo to tak absurdalny fragment raportu bodnarowców, że jestem w solidnym szoku.
Otóż bodnarowcy zamierzają ŚCIGAĆ… pic.twitter.com/6eLaFpJyCj