„Demonstrujcie na rzecz swoich praw, kanadyjscy Przyjaciele, ale niech te prawa nie ograniczają się do prostego domagania się wolności wstępu do supermarketów albo tego, by nie być zaszczepionym. Niech to także będzie dumne i odważne domaganie się nienaruszalnego prawa bycia wolnymi ludźmi. Jednak wasza demonstracja powinna być demonstracją prawdziwej wolności, przypominającą Wam, że to Prawda – to znaczy nasz Pan, Jezus Chrystus – jest tylko Tym, który może gwarantować Wam wolność. Prawda Was wyzwoli” – napisał w liście, opatrzonym datą 7 II 2022 r, do demonstrujących w Ottawie kanadyjskich kierowców ciężarówek abp Carlo Maria Viganò.

Arcybiskup wezwał protestujących do modlitwy: „by Chrystus powrócił królować w społeczeństwie, w naszych sercach i naszych rodzinach”. Zachęcił do podjęcia „duchowej broni Różańca świętego” oraz do modlitwy do Matki Bożej, św. Anny, św. Jerzego i kanadyjskich męczenników o ochronę ich ojczyzny. Na końcu poprosił o odmówienie Modlitwy Pańskiej po to, by „przypieczętować to przebudzenie, to narodowe wyzwolenie” i by modlitwa ta „rozbrzmiała z mocą na tych placach, tych ulicach, aż do pałaców możnych”.

Abp Viganò uważa, że protestujący kierowcy ciężarówek dołączają do „światowego chóru, który chce sprzeciwić się ustanowieniu Nowego Porządku Świata na gruzach państw narodowych z pomocą Wielkiego Resetu upragnionego przez Światowe Forum Ekonomiczne i przez ONZ pod nazwą Agendy 2030”. Jego zdaniem Kanada należy do tych krajów, które zostały „najbardziej zinfiltrowane przez globalistów”, a pod uwagę należy brać nie tylko „psycho-pandemiczną farsę, ale także atak na tradycję i chrześcijańską tożsamość – a w istocie ściślej: katolicką tożsamość” zarówno Kanady, jak i takich krajów, jak np. Włochy, Austria czy Francja.

Arcybiskup zwrócił uwagę na ciężkie warunki, w jakich walczącym o wolność przyszło protestować, ale także na bliskość wielu obywateli, którzy wyrazili im swoje poparcie. Wskazał na konformizm i tchórzostwo jednych, także tych, których „uważaliśmy za przyjaciół”. „Jednak właśnie z powodu tej skrajnej sytuacji – pisze abp Viganò odkrywamy ze zdumieniem gesty człowieczeństwa czynione przez obcych, znaki solidarności i braterstwa po stronie tych, którzy czują z nami bliskość w tej wspólnej bitwie”. Zdaniem hierarchy protesty są wyrazem tego, że „nie jesteśmy już więcej gotowi biernie znosić destrukcji naszego świata” przez globalistów.

Arcybiskup uważa, że celem „żądnych władzy i pieniędzy” globalistów jest stworzenie świata, w którym kontrolowane są „miliardy ludzi (...) w każdym ich ruchu, we wszystkich ich transakcjach, w każdym zakupie, każdej biurokratycznej praktyce, każdej czynności. Automaty bez dusz i woli, pozbawione swojej tożsamości, zredukowane do tego, że mają uniwersalny dochód, który umożliwia im przeżycie, by kupować to, co inni już zdecydowali się wystawić na sprzedaż, przemienieni przez genowe serum w ludzi, którzy są chronicznie chorzy”.

Podkreślając potrzebę walki o wolność i domagania się „szacunku dla naturalnych wolności”, abp Viganò jednocześnie zauważa konieczność przeciwstawienia się próbie „całkowitego wymazania wszelkich śladów naszego Pana, Jezusa Chrystusa, ze społeczeństwa, z historii i z tradycji narodów”.

 

jjf/ChurchMilitant.com