„Polityka musi się uspokoić, scena polityczna musi być stabilna. Przeprowadźmy wybory i zajmijmy się tym, co najważniejsze” – mówiła była premier, obecnie europoseł Prawa i Sprawiedliwości Beata Szydło.
W rozmowie na antenie radiowej „Jedynki” zauważyła również:
„Opozycja z jednej strony krzyczy: nie róbmy wyborów, to jest niebezpieczne a z drugiej: odmrażajmy życie gospodarcze i społeczne. Intensywnie też prowadzi kampanię wyborczą”.
Zwróciła uwagę, że tak naprawdę pozostali kandydaci są bardzo aktywni, a najlepszym dowodem tego, że do wyborów się przygotowują, jest podkreślanie przez nich tego, że nie wycofują się i będą prowadzili kampanie. Zauważyła też, mówiąc o wyborach, że przy odrobinie dobrej woli opozycji można sprawnie przeprowadzić je w formie korespondencyjnej.
Krytykując dotychczasowe działania posłów opozycji powiedziała:
„Mam wrażenie, że politycy opozycji nie dorośli do tej funkcji […] i robią wszystko, by tę sytuację zdestabilizować”.
W rozmowie odniosła się także do apelu opozycjonistów z czasów PRL do posłów Porozumienia. Stwierdziła:
„To są - można powiedzieć - święte słowa. Wierzę w odpowiedzialność posłów Porozumienia, w odpowiedzialność tych, których głos może zdecydować o przyszłości Polski. Jesteśmy w szczególnym momencie, to nie są łatwe wybory i zdajemy sobie z tego sprawę, ale wybory korespondencyjne dają bezpieczeństwo, tylko musimy je w zgodzie przeprowadzić”.
dam/PR1,Fronda.pl