,,Od początku ten pomysł wydawał się zbyt biznesowy, a nie nastawiony na rozwój wspólnoty uczonych i studentów oraz rozwój dydaktyki'' - mówi o konstytucji dla nauki ks. prof. Paweł Bortkiwicz TChr w ,,Aktualnościach dnia'' Radia Maryja.

 

Uczony kapłan odniósł się do oceny prof. Andrzeja Nowaka, który wystosował list otwarty do Jarosława Kaczyńskiego, szefa PiS, w związku z reformą ministra Jarosława Gowina. Gowin forsuje wprowadzenie listy wydawnictw, które uznane zostaną za naukowe; publikowanie w innych wydawnictwach nie przyniesie uczonym żadnych punktów. Dzisiaj to właśnie owe punkty są wyznacznikiem dorobku naukowego, co zresztą samo w sobie jest krytykowane często jako skrajny idiotyzm, zwłaszcza w odniesieniu do humanistyki.Niejeden młody badacz przekonuje się dziś, że rzeczy wartościowych robić w istocie nie warto, wszakże zabiegać należy o punkty.

Ks. Bortkiewicz rozwinął nieco krytykę prof. Andrzeja Nowaka. ,,Zwracałem już uwagę na marginalizowanie roli nauk humanistycznych i społecznych w przestrzeni nowej reformy oraz na sytuację, w której bardzo mocno promowało się twórczość grantową, co z jednej strony wskazuje na bardzo znaczące osiągnięcia pewnych naukowców, ale z drugiej strony eliminuje inną grupę. Nie ma możliwości osiągnąć grantu w zakresie nauk humanistycznych chyba, że byłaby to ideologia gender'' - powiedział.

,,Wszelkie monopolizowanie trąci bardzo niebezpiecznymi skojarzeniami. W okresie mojej młodości dominującym wydawnictwem było wydawnictwo „Książka i wiedza”. Było tam publikowanych mnóstwo okropnych treści nie tylko z zakresu ideologii neomarksistowskiej, ale też różnych ideologicznych publikacji z zakresu historii, filozofii czy kulturoznawstwa. Wszystko to zyskiwało rangę ze względu właśnie na opublikowanie w prestiżowym, uznawanym wydawnictwie. Nie może być tak, że rada wydawnictwa będzie ważyła wagę naukowości takiej publikacji. To jest coś, co odwraca naturalny porządek rzeczy'' - kontynuował kapłan.

bb/radiomaryja.pl, fronda.pl