Od początku wojny na Ukrainie Polska przyjęła już ponad 2,657 uchodźców. Tymczasem Komisja Europejska… nie planuje żadnych nowych funduszy na wsparcie państw przyjmujących uchodźców. Zamiast tego Bruksela woli potrącać kolejne środki z już przyznanych Polsce funduszy.

W czasie posiedzenia komisji budżetowej Parlamentu Europejskiego komisarz UE ds. budżetu Johannes Hahn oświadczył w ub. tygodniu, że w ramach obecnego budżetu nie można stworzyć nowego instrumentu finansowego dla państw przyjmujących uchodźców. Zapewnił, że jest otwarty na dyskusje o nowym mechanizmie, ale w jego ocenie na razie jest na to… „jeszcze za wcześnie”.

- „Jak tylko będziemy mieć więcej wiedzy, gdzie ostatecznie uchodźcy się zatrzymają – obecnie przemieszczają się do różnych krajów – to wówczas zastanowimy się jak pomóc w tej sytuacji, zwłaszcza tym krajom, które były bardziej dotknięte niż inne. Jeszcze jest na to za wcześnie. Gdy będziemy mieli więcej jasności, to się temu przyjrzymy”

- powiedział komisarz.

O jego wypowiedź była pytana dziś rzeczniczka KE Dana Spinant. Stwierdziła, że nie może odnieść się do słów Hahna na temat nowego instrumentu, ale zapewniała, że KE uelastyczniła możliwość wykorzystania funduszy strukturalnych, które państwa członkowskie mogą przeznaczyć na uchodźców. Eksperci wskazują jednak, że przesunięcie części tych funduszy nie jest możliwe, ponieważ zostały one już zakontraktowane.

- „Okazuje się, że państwa pomagające uchodźcom z Ukrainy nie mogą liczyć na pomoc Unii w tym niezwykle trudnym momencie”

- ocenia europoseł Bogdan Rzońca.

Tymczasem Komisja Europejska potrąca Polsce kolejne środki w ramach kar nałożonych za funkcjonowanie Izby Dyscyplinarnej i pracę kopalni w Turowie.

kak/PAP